Wielkie zmiany w przyszłorocznym Pol'and'Rock Festival

Wielkie zmiany w przyszłorocznym Pol'and'Rock Festival

W poście Jurka Owsiaka czytamy:

Festiwal za rok

Zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie, ale i radość, ogromna satysfakcja, a momentami łzy wzruszenia górą!!! Całą naszą Fundacją, rozpakowując biuro, pochylamy się nad wspaniałymi chwilami Pol'and'Rock Festival. Powiem Wam, że określenie „Najpiękniejszy Festiwal Świata” oddaje cały jego klimat, na który składają się tysiące elementów. Jestem dumny z tego, że ekipa Fundacji, czyli niewiele ponad 40 osób, przygotowuje to ogromne przedsięwzięcie. Kiedy Festiwal Pol’and’Rock grał w najlepsze, to kilka osób tu, w Warszawie, pracowało realizując kontrakty medyczne WOŚP i pilnując codziennych spraw Fundacji. Cały Festiwal, który wygląda jak wielkie miasto, który tak bardzo Wam się podoba i tylko pozornie wygląda na wielki chaos, bo ostatecznie jest super zorganizowany, jest także dowodem na to, że w polskich warunkach, dzięki dobrej współpracy wszystkich firm i partnerów, można uzyskać tak wspaniałe efekty, z których jesteśmy bardzo dumni i które bardzo podziwiali Ci, którzy z Europy i całego świata przyjechali do nas. To nie tylko publiczność, ale także artyści.

I pomyślałem sobie, że chyba przyszedł czas, aby Festiwal Pol’and’Rock mógł być niesiony już nie przez nas! My chętnie zaczęlibyśmy coś od samego początku!

W tym roku wypracowaliśmy sobie świetny system wzajemnych działań z Miastem Kostrzyn nad Odrą. Uczestniczyliśmy w ciągu całego roku w wielu spotkaniach w Urzędzie Miasta, aby koordynować różne sprawy związane z Festiwalem. Miasto w tę współpracę weszło bardzo chętnie, po raz pierwszy zrobiliśmy nawet szkolenia w Szadowie Młyn dla pracowników Urzędu. I myślę, że Pol’and’Rock w przyszłym roku powinien być organizowany przez miasto. Chętnie wypracowany system i przepiękny Festiwal oddamy w ręce ludzi, którzy są na miejscu, reprezentują ten kawałek ziemi, których nauczyliśmy bardzo wielu rzeczy i jestem przekonany, że bardzo wielu ludzi, którzy do tej pory współpracowali z nami przy organizacji Woodstock, a teraz Pol’and’Rock, będzie współpracowało razem z miastem przy organizacji kolejnego Festiwalu.

Dla mnie byłoby to też ogromną przyjemnością usiąść sobie na polu, tak jak Wy i być uczestnikiem tej wspaniałej zabawy. Myślę, że dobrym jest wypracowanie jakiegoś pomysłu, zrealizowanie go, a potem podzielenie się nim z innymi. Nie jako biznes, ale jako rzecz, która wpływa na radość tworzenia kolejnych wyzwań.

Nas podkręca to, aby znowu od początku ruszyć z czymś nowym. Spokojnie, znajdziemy inny termin. Tak, abyśmy mogli z wieloma z Was spotkać się. Tak dużo osób z nami współpracuje przy Festiwalu, że każdy z nich może swoje siły i umiejętności oddać teraz nowym gospodarzom. Mało tego, być może skończyłyby się te lekkie napięcia z wojewodą, czy służbami profesjonalnymi jak straż czy policja, bo byłoby to uzgadniane i ustalane lokalnie, wśród ludzi, którzy nie tylko ten jeden raz, ale cały rok współpracują ze sobą.

Napiszcie, co myślicie o tym. W moim ostatnich słowach przy muzyce Piotra Bukartyka podzieliłem się z Wami absolutnym spokojem, wyluzowaniem i myśleniem o przyszłości w kategoriach optymizmu i twórczej aktywności. Cudownie nam się gra w Kostrzynie i cudownym jest tak rewolucyjnie pomyśleć o przyszłorocznym Festiwalu, kiedy nad ranem 5 sierpnia rozstaliśmy się ze wszystkimi w ogromnej przyjaźni, zrozumieniu i poszanowaniu. Jestem przekonany, że miasto da sobie z tym świetnie radę! My też, jeśli trzeba, pomożemy choćby w kontaktach z artystami, a ja już biegnę myślami w nowe miejsca, nowe sytuacje, nowe wyzwania.

Przede mną kilka dni urlopu, ale jeśli ktoś chce się w tym temacie wypowiedzieć, proszę bardzo. Pamiętajcie o moich poniedziałkowych audycjach Zaraz Będzie Ciemno w Antyradio (w godz. 20:00-22:00, a powtórki w soboty o tej samej porze). Dzielę się obficie muzyką z tegorocznego Festiwalu, bo muzycznie było pięknie, a w słowach bardzo mądrze.

I ostatecznie, kiedy czytałem Wasze maile, przekazaliście ważną obserwację - Państwowa Straż Pożarna w wielu sprawach, tam gdzie stała, pomagała Wam i była dla Was bardzo przyjazna, czyli wynika z tego, że jeden Pan Komendant zimy nie uczynił.

Komentarze: