Recenzje albumu „Love Goes” Sama Smitha

Recenzje albumu „Love Goes” Sama Smitha

Najnowszy album Sama Smitha, „Love Goes”, od ostatniego piątku dostępny jest w sklepach sieci Empik oraz serwisach cyfrowych.

Krążek zbiera bardzo entuzjastyczne recenzje zarówno wśród fanów, jak i krytyków muzycznych.

[Sam Smith] stał się świadomym artystą, który nie tylko nie musi już ukrywać swojej tożsamości, ale chce o niej głośno krzyczeć. Jest wolny i nie chodzi tylko o miłosne relacje. Za to należą mu się owacje na stojąco
– Bartosz Sąder, Onet Kultura

To kawał porządnego popu, który w dużej mierze przypomina, jak to jest tańczyć ze łzami w oczach. I to bez wracania do twórczości Ultravox. To spory wyczyn – Rafał Samborski, Interia Muzyka 

Tak jak jego idolki – Adele, Whitney czy Mariah – Smith własną wersją popu opowiada więc o uniwersalnych emocjach – Anna Konieczyńska, Vogue

Nowy album Sama Smitha, wyczekiwany i wydany dopiero trzy lata po „The Thrill of It All”, udowadnia, że na dobre rzeczy warto czekać długo
– Aleksandra Zawadzka, ELLE

(…) czuję, że jeszcze do niej wrócę. Szczególnie teraz, w chłodne i nieprzyjemne jesienne dni, bo Sam jak zwykle ma nam do zaoferowania parę nut do popłakania, ale tym razem z miłym dodatkiem czegoś na pocieszenie. Napawa się wytęsknioną wolnością - i niech to robi, ile tylko chce – Maja Piskadło, Gazeta.pl

Trzeci album Sama Smitha, kataloguje wstrząsy następcze po rozstaniu z aktorem Brandonem Flynnem i jest jednym z najłagodniejszych albumów o zerwaniu jaki znam – Maciej Saskowski, JazzSoul.pl

Sam Smith nie odcina kuponów od popularności, a próbuje na nowo zdefiniować swój charakter i brzmienie – Paweł Podgórski, KulturalneMedia.pl 

Płyta jest dopracowana, niosąca niesamowitą magię i czułość – coś, w czym Smith odnajduje się idealnie – Aleksandra Łabędzka, NetFan.pl

Komentarze: