Aerosmith żegna się z fanami. To koniec!

Aerosmith żegna się z fanami. To koniec!

Grupa Aerosmith wydała specjalne oświadczenie, w którym informuje o zakończeniu kariery koncertowej.

Niestety głosu wokalisty, Stevena Taylora, nie udało się wykurować i nie ma możliwośći kontnuowania pożegnalnej trasy koncertowej. 

Poniżej oświadczenie zespołu:

Był rok 1970, kiedy iskrą inspiracji stała się firma Aerosmith. Dzięki Wam, naszej Błękitnej Armii, ta iskra zapłonęła i płonie już ponad pięć dekad. Niektórzy z Was są z nami od początku i dzięki wam stworzyliśmy historię rock’n’rolla.

To był dla nas zaszczyt, że nasza muzyka stała się częścią Waszego życia.  W każdym klubie, na każdej ogromnej trasie koncertowej, a czasami w chwilach wielkich i prywatnych, daliście nam miejsce na ścieżce dźwiękowej waszych koncertów.

Zawsze chcieliśmy zadziwić Cię podczas występów.  Jak wiecie, głos Stevena to instrument jak żaden inny.  Spędził miesiące niestrudzenie pracując nad przywróceniem głosu do poziomu sprzed kontuzji.  Widzieliśmy, jak zmagał się z problemami, mimo że miał u boku najlepszy zespół medyczny. Niestety jasne jest, że pełny powrót do zdrowia po kontuzji głosu nie jest możliwy. Podjęliśmy bolesną i trudną, ale konieczną decyzję – jako zespół braci – o wycofaniu się ze sceny koncertowej.

Jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim, którzy zechcieli wyruszyć z nami w trasę po raz ostatni. Jesteśmy wdzięczni naszej fachowej załodze, naszemu niesamowitemu zespołowi i tysiącom utalentowanych ludzi, dzięki którym nasze historyczne biegi były możliwe. Na koniec dziękuję wam – najlepszym fanom na planecie Ziemia.  Włącz naszą muzykę głośno, teraz i zawsze.  Marzyć o. Spełniłeś nasze marzenia.

*W przypadku osób, które zakupiły bilety za pośrednictwem Ticketmaster, zwrot środków nastąpi automatycznie – nie musisz nic więcej robić. W przypadku osób, które dokonały zakupu za pośrednictwem zewnętrznych witryn odsprzedaży, takich jak SeatGeek, StubHub, VividSeats itp. – skontaktuj się z punktem zakupu, aby uzyskać więcej informacji*

Komentarze: