TOP 10 Polskich Albumów 2011 wg Wyspa.Fm!

TOP 10 Polskich Albumów 2011 wg Wyspa.Fm!

Kolejne zestawienie! Prezentujemy Top 10 Polskich Albumów 2011 według Wyspa.Fm. Zestawienie przygotował nasz niezawodny admin i dziennikarz social media - Adam Golenia.

Trudno porównywać płyty tak bardzo różniące się od siebie stylistycznie, więc kolejność poszczególnych albumów jest umowna, raczej należy potraktować to jako zestawienie dziesięciu płyt wydanych w 2011 roku, które po prostu warto zapamiętać.

TOP 10 POLSKICH ALBUMÓW 2011 WG WYSPA.FM:

1. Nosowska - "8"

 

Szczerze powiedziawszy promujący płytę "Nomada" nie przypadł mi specjalnie do gustu, całość prezentuje się jednak dużo lepiej. Nosowska to przecież sprawdzona marka na krajowym rynku muzycznym. Płyta zróżnicowana stylistycznie, autorką tekstów jest oczywiście Katarzyna Nosowska, muzykę napisał Marcin Macuk. Warto również wspomnieć o Marcinie Borsie, który wraz z Marcinem Macukiem jest producentem albumu.

2. Myslovitz - "Nieważne jak wysoko jesteśmy"

Album, który pewnie trochę uspokoił fanów klasyków polskiego rocka, wydany po pięciu latach od poprzedniego i po rocznej przerwie w działalności grupy. Są na tej płycie bardzo dobre momenty, są też nieco słabsze, warto jednak wysłuchać go w całości. Bez wątpienia spodobała się też słuchaczom, co potwierdza przyznany jej status "złotej płyty"!

3. Twilite - "Quiet Giant"

Mam wrażenie, że niewiele takiej muzyki gra się w naszym kraju, dlatego warto zwrócić uwagę na płytę "Quiet Giant" wydaną przez duet Twilite. Paweł Milewski i Rafał Bawirsz tworzą muzykę, którą zaliczyć można do nurtu indie-folk. Obok typowo akustycznych brzmień na tej płycie pojawiają się jednak również gitara elektryczna czy instrumenty dęte.

4. Snowman - "The Best Is Yet To Come"

Muzykę tej grupy bardzo trudno opisać - bliżej niezdefiniowane obszary, gdzieś pomiędzy rockiem, jazzem, alternatywą i muzyką eksperymentalną… Brzmi dość odstraszająco, a jednak słucha się tego znakomicie. Debiut mają już za sobą, tym albumem potwierdzają wysoki poziom, a jak wskazuje tytuł - najlepsze dopiero przed nami. Warto się na to przygotować i śledzić ich rozwój już teraz!

5. Hipgnosis - "Relusion"

Płyta (której tytuł to połączenie słów religion i ilusion) zainspirowana została książką "Bóg urojony" Richarda Dawkinsa. Zawiera tylko 6 kompozycji, jednak najkrótsza z nich trwa ponad 5 minut, na drugim biegunie znajduje się natomiast świetny utwór "Large Hadron Collider", trwający ponad 22 minuty. Świetne połączenie rocka, elektroniki i muzycznego eksperymentu, w dużej mierze album instrumentalny, jednak pojawiają się na nim również świetne partie wokalne w wykonaniu wokalistki, ukrywającej się pod pseudonimem KuL.

6. Luxtorpeda - "Luxtorpeda"

Teoretycznie debiut, w praktyce grupa świetnych i dobrze znanych muzyków (pochodzących z takich grup jak 2Tm2,3, Armia, Turbo) pod dowodzeniem powracającego na polską scenę Roberta "Litzy" Friedricha. Ciężkie, garażowe brzmienie, trochę na pograniczu rocka i metalu, do tego osobiste i niebanalne teksty - całość gwarantuje album, który nie nikogo nie pozostawia obojętnym.

7. DagaDana - Dlaczego nie

Drugi album polsko-ukraińskiej grupy może nieco zaskakiwać. Ich debiut został nagrodzony Fryderykiem w kategorii folk/muzyka świata. Wydaje się, że na drugiej płycie więcej jazzu niż muzyki folkowej. Ale wcale nie znaczny to, że obniżył się poziom artystyczny muzyki nagrywanej przez DagaDanę wspomaganą przez licznych gości. Zresztą fakt, że zespół nie pozwala się łatwo zaszufladkować świadczy chyba na jego korzyść. A miłośnicy folku nie muszą się martwić, znajdą też coś dla siebie, o czym świadczą chociażby takie tytuły jak "Oj poleczko, pole", czy "Wszystkie mają po chłopoku".

8. Coma

Oficjalnie płyta bez tytułu, umownie nazwana przez słuchaczy "czerwonym albumem". Zdecydowanie krótsza i mniej rozbudowana od poprzednich dzieł łódzkiej grupy, w szczególności od "Hipertrofii". Niektórym może wydawać się prostsza i mniej atrakcyjna, inni powiedzą, że to płyta mniej wydumana, przez co lepsza. Jakkolwiek na to spojrzeć w dalszym ciągu to solidne, rockowe granie, które świetnie sprawdza się na koncertach.

9. Shakin' Dudi - "…bo ładnym zawsze lżej…"

Irek Dudek, który w 2011 roku skończył sześćdziesiątkę, nagrał razem z zespołem krótką, ale bardzo dobrą płytę. Pełne energii utwory z pogranicza rockabilly i psychobilly, dowcipne teksty Darka Duszy i wspaniała gra muzyków składają się na spójną całość, która nie przynosi rewolucji w polskiej muzyce, ale gwarantuje świetną zabawę. Warto zwrócić też uwagę na grę Arka Skolika, który po nagraniu wraz z Dudkiem albumu "Dudek Bluesy" dołączył również do Shakin' Dudi.

10. Tides From Nebula - "Earthshine"

Album utrzymany w stylistyce post-rockowej, zagrany na wysokim, europejskim poziomie i, co ważne, dostrzeżony również poza granicami naszego kraju. W jego realizacji pomógł jako producent sam Zbigniew Preisner, co niewątpliwie miało wpływ na jakość zawartej na nim muzyki. Jak większość post-rockowych płyt, również ten album przeznaczony jest raczej dla zwolenników klimatycznego grania, niż dla wielbicieli melodii...

Komentarze: