Opowiedz nam... kiedy i jak to się wszystko zaczęło?
Wszystko zaczęło się podczas mojej rekonwalescencji po operacji. Od lekarza dostałam roczny zakaz podnoszenia rąk do góry, co wiązało się z niemożnością robienia zdjęć. Fotografia, a zwłaszcza ta koncertowa to moje wielkie hobby, wtedy też po części mój zawód. Pozbawiona swojego hobby, szperając w internecie natrafiłam na stronę z recyklingiem. Jeden z tematów poświęcony był wtórnemu wykorzystaniu płyty winylowej i tu zapaliła mi się lampka. Jeszcze tego samego wieczora zrobiłam miseczkę z jednej z płyt rozgrzewając ją w kuchennym piekarniku. Dalej już się potoczyło, zafascynowała mnie płyta winylowa już nie tylko jako nośnik muzyki, ale też jako materiał do przetworzenia.
Skąd pomysł aby akurat zająć się płytami winylowymi a nie np. płytami CD czy taśmami z kaset magnetofonowych?
Mąż mój prowadzi wydawnictwo muzyczne (Witching Hour Productions) i każdy tytuł wydawany jest też na płycie winylowej. Przy którejś produkcji coś poszło nie tak i około 300 płyt leżało w kącie magazynu, nie można było ich sprzedać, bo był na nich jakiś błąd. Dlatego właśnie to temat przetworzenie tego nośnika mnie tak wkręcił. Materiał był, pomysły kłębiły się w głowie więc zaczęłam działać.
Pamiętam Twoje początki, obserwowałem jak to się wszystko zaczynało, jak ogłaszałaś się na Facebooku, zachęcałaś do kupna już gotowych prac, jak jest teraz? Jesteś już takim mini przedsiębiorstwem?
Nie, przedsiębiorstwem to nigdy nie będę. Robienie obrazów to dla mnie wielka przyjemność i nie chcę, aby stała się pracą. Mam stronę www.agakrysiuk.com i fanpage na Facebooku, a teraz różnica jest taka, że wrzucam zdjęcia gotowych obrazów, które zrobiłam na zamówienia. Teraz zachęcam do składania zamówień, gotowych prac prawie nie mam.
Jak długo zajmuje Ci zrobienie takiego obrazu?
Bardzo nie lubię tego pytania, bo nie mam na nie konkretnej odpowiedzi. Czas jaki poświęcam jednej pracy zależy od stopnia trudności projektu, a projekt jest dla mnie trudny do wykonania, gdy ma dużo drobnych elementów do wycięcia. Trzeba tu zaznaczyć, że moje obrazy powstają ręcznie. Najpierw każdy z elementów wycinam przy pomocy wyrzynarki stołowej, opiłowuję z drobinek pilniczkami, maluję, a następnie wyklejam na pleksi.
Kim są Twoi klienci? Kto zamawia u Ciebie obrazy?
Mój ulubiony klient, to muzyczny fan, fan konkretnego zespołu, konkretnego muzyka, artysty, który chce mieć u siebie niepowtarzalny portret swojego idola. Płyta winylowa jako nośnik muzyczny, wykorzystywana jako materiał plastyczny najbardziej pasuje do wykonywania obrazów o tematyce muzycznej i to najbardziej lubię i najczęściej robię.
Bardzo się cieszę, gdy dostaję zdjęcia swoich obrazów z ich nowych domów, gdy wiszą w ważnym miejscu, w pokoju muzyczny, ustawione obok z ukochanymi płytami. To sprawia mi ogromną frajdę i radość.
Przyjmuję też zamówienia na prywatne portrety, ale nie ukrywam, praca nad tymi obrazami nie sprawia mi tyle radości, co nad tymi muzycznymi.
Czy muzycy znają Twoje pracy, a może składają zamówienia?
Znają, bo bardzo lubię ich „wykorzystywać” :) ale zawsze w szczytnym celu. Z kilkoma muzykami robiłam wspólne akcje charytatywne tj. tworzyłam obraz z ich wizerunkiem, oni składali na nim autograf i obraz przekazywany był na licytację. W ubiegłym roku po całej Polsce z Tomaszem Organkiem w trasie była moja Kate Mos, a na finał została zlicytowana na rzecz fundacji Dar Serca. Na wystawę przygotowałam obraz Magdy Piskorczyk, który po Rawie wędruje do niej i w najbliższym czasie będzie licytowany, więc zapraszam. Muzycy też są moimi klientami i dla nich mam zniżki ;) Sama jestem wielką muzyczną fanką, więc to dla mnie zaszczyt i duża przyjemność coś dla nich tworzyć.
Skąd bierzesz materiał na obrazy? Płyty winylowe wracają do mody, chyba nie jest tak prosto zdobyć płytę i ją "zniszczyć"?
Dobrze, że użyłeś tego słowa „zniszyczyć”. Od początku mojej przygody z tworzeniem obrazów z płyt winylowych bardzo podkreślam i jest to dla mnie bardzo ważne, że nie wykorzystuję dobrych i nadających się do słuchania płyt. Współpracuję ze sklepem płytowym „Winylownia”, oni ściągają z zachodu używane płyty, segregują je, a to co chcą wyrzucić na śmietnik oddają mi. Daję tym płytom drugie życie. Gdy nie mogą cieszyć naszych uszu, cieszą nasze oczy.
Dużo płyt potrzebnych jest do stworzenia obrazu?
Zależy to od rozmiarów danego obrazu. Średnio 3-4, ale mam już duży zapas ścinków i wykorzystuję je przy każdej okazji.
Spotkaliśmy się podczas festiwalu Rawa Blues, jak tu trafiłaś?
Jestem z Białegostoku i tu też mamy ważny festiwal bluesowy Jesień z Bluesem, na którym w ubiegłym roku wystawiałam swoje obrazy. Wystawa została przyjęta z dużym entuzjazmem i odbiła się pozytywnym echem wśród fanów bluesa. Kolega wspomniał o mnie Irkowi Dudkowi i tak tu trafiłam. Na Rawę przygotowałam specjalną wystawę przedstawiającą największe postacie polskiego i światowego bluesa, prekursorów tego gatunku, muzyków zainspirowanych i żyjących bluesem. Znalazły się na niej portrety takich gwiazd jak: Billie Holiday, Amy Winehouse, B.B.King, Luter Allison, Keb'Mo', Corey Harris. W Katowicach nie mogło też zabraknąć takich postaci jak: Ryszard Riedel, Jan „KYKS” Skrzek, Ryszard „Skiba” Skibiński, czy portretu Irka Dudka.
Taka wystawa to na pewno nie małe koszta związane z materiałem, pracą, czy podróżą tutaj, masz jakieś wsparcie sponsorów?
Przygotowanie wystawy zajęło mi ponad 9 miesięcy. Na ten okres wstrzymałam zamówienia na obrazy od indywidualnych klientów i skupiłam się na pracy tylko nad obrazami na Rawę. Taka wystawa wiąże się z dużymi kosztami i o pomoc poprosiłam swoje miasto. W rezultacie wystawa winylowych obrazów na Rawa Blues Festival 2016 została zrealizowana przy wsparciu Prezydenta Miasta Białegostoku. Jestem jedynym twórcą w Polsce, który w taki sposób ręcznie wycina obrazy, więc miasto chętnie się mną chwali, a ja nim. Serdecznie zapraszam do Białegostoku, na piękne Podlasie i na naszą Jesień z Bluesem.
Serdecznie dziękujemy za rozmowę.