Bigga Fest 2026 dalej odkrywa karty i buduje napięcie przed wielkim wieczorem.
Już 28 lutego w warszawskim klubie Niebo znów zrobi się gęsto od groove'u, bo druga edycja Biggi wraca na zimowy szczyt, a organizatorzy właśnie ujawniają kolejnego headlinera. Po pierwszym ogłoszeniu - Omasta, czyli młodej, ale już legendarnej ekipy polskiego jazzu- przyszedł czas na następny mocny ruch. Do line-upu Bigga Fest 2026 dołącza Cinnamon Gum!
Cinnamon Gum to projekt, za którym stoi Majlo — muzyk, producent i frontman, który bierze publiczność pod ramię i prowadzi ją prosto do złotej ery retro-soulu i funku lat 60. i 70. To nie jest stylówka „pod modę", tylko autentyczne brzmienie vintage zrobione na serio: ciepłe, żywe, karmione groove'em i szacunkiem do klasyki, ale jednocześnie podane tak, że brzmi świeżo tu i teraz. Na scenie Cinnamon Gum rozkłada pełen arsenał: 8-osobowy skład, chórzystki, perkusjonalia, dopracowane stylizacje i live, który działa jak wehikuł czasu. W Polsce to jeden z najciekawszych projektów koncertowych w tym klimacie, a dzięki współpracy z amerykańskim That's Love Records coraz wyraźniej widać, że ich brzmienie ma przed sobą międzynarodowy lot.
Bigga Fest od początku był pomysłem na wydarzenie, które stawia na autentyczność, brzmienie live i twórczą wolność. Funk, soul, jazz i rap spotykają się tu nie dlatego, że tak podpowiada trend, tylko dlatego, że właśnie na styku tych światów rodzi się dziś najciekawsza polska scena alternatywna. I dokładnie to było czuć rok temu: pierwsza edycja Bigga Fest w 2025 roku wypełniła Niebo po brzegi, zostawiając po sobie coś więcej niż wspomnienie dobrych koncertów — poczucie, że w Polsce jest miejsce na festiwal, który nie sili się na bycie „największym", tylko po prostu jest najbardziej potrzebny.
Reszta nazwisk pojawi się w swoim czasie, a to oczekiwanie jest częścią zabawy. Bo niektóre rzeczy najlepiej smakują, gdy rosną w tajemnicy.
Zobacz aftermovie z poprzedniej edycji: