Na kolejną, trzecią już studyjną płytę formacji Love de Vice, czekałem z wielkim zainteresowaniem, nie mniejszą niecierpliwością, jak i również pewnymi obawami... Po kolei zatem: Zainteresowanie wynikało z tego faktu, że w moim mniemaniu zespół ten tworzy jedną z najbardziej intrygujących, nieprzewidywalnych i wyrazistych odsłon polskiej muzyki rockowej spod znaku alternative! Niecierpliwość wiązała się z tym, iż poprzedni studyjny album - "Numaterial", ukazał się przed sześciu laty, co jak na mój stopień muzycznej wyrozumiałości, było okresem o wiele za długim;) I wreszcie obawy,,,, który to siłą rzeczy musiały się zrodzić względem pytań o to, czy zespół ten nadal ma w sobie tę samą moc, energię, nieprzewidywalność i przede wszystkim pomysł na muzykę, jak to miało miejsce w przypadku poprzednich krążków. I oto dziś jestem już po wielokrotnym wysłuchaniu najnowszej płyty zespołu - "Pills", i mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że nadzieje okazały się jak najbardziej na miejscu, a wszelkie obawy absolutnie bezpodstawne;) Oto co mogę opowiedzieć o tym albumie na wstępie, a do szczegółów zapraszam w dalszej części recenzji.
>> Przeczytaj naszą recenzję płyty
Zapraszamy do udziału w konkursie, w którym w puli do wygrania jest płyta Love de Vice - Pills
Wystarczy wypełnić formularz poniżej i odpowiedzieć na proste pytanie konkursowe:
Skąd pochodzi zespół Love de Vice
Na odpowiedzi czekamy do piątku 29 lipca 2016, do godz. 23.00.
Niestety, konkurs już się zakończył.