Andrzej Krzywy - ikona polskiej muzyki rozrywkowej, niezwykle utalentowany i ceniony wokalista, legendarny już lider formacji De Mono, a do tego jedna z najzabawniejszych, najsympatyczniejszych i największych osobowości polskiej sceny, której to po prostu nie sposób nie polubić:) I oto teraz nadarza się niezwykła szansa na jeszcze bliższe poznanie Pana Andrzeja za sprawą wydanej właśnie autobiograficznej książki pt. "Na krzywy ryj", która ukazuje nam postać tego artysty nie tylko jako wybitnego muzyka, ale także i niezwykle intrygującego człowieka. A o tym, że ma on do opowiedzenia naprawdę bardzo wiele, nie muszę chyba nikogo specjalnie przekonywać...;)
Książka ta ma charakter wywiadu - rzeki, czyli długiej i owocnej rozmowy prowadzonej pomiędzy Andrzejem Krzywym i zadającym mu pytania redaktorem - Kubą Frołowem. I tak oto ta niezwykle sympatyczna, swobodna, przyjacielska wręcz konwersacja, odkrywa przed nami kolejny karty z życiorysu Andrzeja Krzywego, począwszy od dzieciństwa, poprzez młodość, pierwsze kroki na scenie, lata triumfu i sukcesu De Mono, rozłam i konflikt w zespole, a na dniu dzisiejszym, kończąc. Tyle, jeśli chodzi o układ czasowy..., gdyż tak naprawdę jest to niezwykle intrygująca opowieść o sławie, życiu zawodowego muzyka w Polsce lat 90-tych i na początku XXI stulecia, o pasji i miłości do muzyki, jak i również o ludziach, którzy odegrali ważną rolę w życiu Pana Andrzeja. I mogę powiedzieć w tym miejscu jedynie to, że czyta się tę intrygującą książkę jak jedną z najlepszych i najbardziej pasjonujących powieści akcji:)
Lektura tej pozycji, to niezwykła skarbnica wiedzy na temat kariery Andrzeja Krzywego, a co za tym idzie także i działalności zespołów Daab oraz De Mono, które to odgrywały i nadal odgrywają wielką rolę w życiu tego artysty. To intrygujące wspomnienia, zabawne anegdoty, nieznane fakty i wiadomości, które z pewnością zaskoczą nie jednego polskiego czytelnika. Nie brakuje tu również pokaźnej dawki dobrego humoru, zdrowego dystansu do siebie, ironii, ale także i przede wszystkim niezwykłej szczerości, która bynajmniej w moim mniemaniu każe dzielić się bohaterowi tej książki swoją opowieścią bez żadnych ułagodzeń, przekoloryzowań, wybieleń, lecz w jak najbardziej prawdziwy sposób. Świadczyć mogą o tym choćby te fragmenty rozmów, w których Andrzej Krzywy porusza tak trudne kwestie, jak chociażby obecność alkoholu i innych środków odurzających w okresie jego kariery, kłopoty natury finansowej, czy też mocny, przykry i bolesny konflikt z Markiem Kościkiewiczem, czyli dawnym przyjacielem i współtwórcą zespołu De Mono. To taka swoista "kawa na ławę", jaką serwują nam tutaj Panowie Krzywy i Frołow, i która to sprawia że książka ta jest tak dobra i ciekawa.
Całości intrygującego i naprawdę świetnie tu podanego tekstu, dopełniają nie mniej efektowne fotografie. Są to zarówno zdjęcia odnoszące się do prywatnego i rodzinnego życia Andrzeja Krzywego, jak i również do jego działalności scenicznej, a więc obrazującej liczne koncerty, trasy po kraju i Europie, sesje fotograficzne na potrzeby wywiadów i promocji premier płytowych, czy też chociażby spotkań z kolegami po fachu, m.in. Stanisławem Soyką. Dla mnie fotografie te stanowiły coś na wzór niezwykłej i emocjonalnej podróży w czasie, która przeniosła mnie kilkadziesiąt i kilkanaście lat wstecz, do tych jakże wyjątkowych i barwnych czasów triumfów polskiego rocka...
Książka "Na krzywy ryj" odkrywa przed nami postać niezwykłego człowieka, który opowiada tutaj o swoim ciekawym i barwnym życiu. Forma tej rozmowy sprawia, iż czujemy się tu jako dodatkowy, trzeci partner dla obu panów, z którymi gawędzimy sobie gdzieś w przytulnym lokalu ze szklaneczką czegoś mocniejszego w dłoni. Jest śmiesznie, sentymentalnie, momentami bardziej poważnie i smutno, ale zawsze niezwykle interesująco. Sam wybór formy wywiadu - rzeki okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż dzięki temu opowieść ta wciąż nasz czymś zaskakuje, jest kompletnie nieprzewidywalna, a do tego "żywa", czyli nie mająca w sobie nic z nudnego, encyklopedycznego wykładu, jakie to często wypełniają biografię znanych postaci. Dawno już nie spotkałem tak dobrej i barwnej biografii muzycznej, jak niniejsza opowieść o Andrzeju Krzywym i jego życiu.
Książkę tę polecam przede wszystkim fanom i miłośnikom twórczości jej bohatera, zarówno tej w ramach formacji Daab i De Mono, jak i również w solowym wydaniu. Takie spotkanie z idolem z pewnością stanowić będzie niezwykłe i niezapomniane przeżycie. Polecam tę lekturę również i wszystkim miłośnikom polskiej muzyki rozrywkowej, gdyż po części opowieść ta jest także historią o polskim rocku, popie, czy też reggae, opisywaną tu na przykładzie jej rozwoju w ostatnich kilkudziesięciu latach. Świetna lektura, którą naprawdę trzeba poznać!