Zanim pójdę. Długa droga zespołu Happysad

Zanim pójdę. Długa droga zespołu HappysadŻaneta Gotowalska

Nasza recenzja

 Wszyscy znamy doskonale przebojowy, kultowy i jakże popularny kawałek zespołu Happysad pt. „Zanim pójdę”, prawda..? Nie wszyscy jednak znamy barwną historię tego zespołu, który od ponad dwudziestu lat raczy nas swoją znakomitą, rockową twórczością. Okazją ku zmianie tego stanu rzeczy niechaj będzie sięgnięcie po biograficzną książkę o tej formacji – „Zanim pójdę. Długa droga zespołu Happysad”, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Agora.

Żaneta Gotowalska - dziennikarka, publicystka i autorka niniejszej książki, zaprosiła nas do odbycia niezwykłej podróży w czasie i przestrzeni, którą odbywamy wraz z zespołem Happysad. Podróży, która znajduje swój początek w niekoniecznie najbardziej kolorowych , końcowych latach ubiegłego stulecia w niedużej miejscowości Skarżysko-Kamienna, gdzie to grupa kilku młodych chłopaków postanowiła założyć band, grać i wyrwać się w daleki świat. I kolejne strony tej książki przedstawiają realizację ów celu, znaczoną sukcesami i klęskami, rozstaniami, ale też i wielką popularnością.

Autorka dokonała tu znakomitej i najlepszej z możliwych rzeczy - oddała głos ludziom. Ludziom, którzy tworzą obecnie lub tworzyli kiedyś skład zespołu Happysad, którzy do dzisiejszego dnia pracują z tą ekipą lub ich drogi się rozeszły, jak i wreszcie wszystkim tym, którzy odegrali ważną role w dziejach tego bandu. I wreszcie są to rozmowy z fanami tej formacji, którzy wraz z nimi dojrzewali, dorastali i spoglądali na zmieniającą się, polską rzeczywistość na rozmaitych polach - od społecznej, poprzez polityczną, a skończywszy na tej stricte muzycznej.

Cóż my tu mamy...? Ano barwne historie o początkach, garażowym graniu, pierwszych demach i szansie, jaką było wydanie debiutanckiej płyty. Płyty, którą rozsławił przebój „Zanim pójdę”, przynosząc tyleż popularność, co i pierwsze konflikty. A potem jest jeszcze ciekawiej, gdy poznajemy codzienność życia rockowych muzyków, osobowe perturbacje, konflikty z wydawcami, rozstania i powroty oraz wielkie koncertowe trasy i kolejne płyty w dorobku. Co ważne, obok muzycznej historii zespołu, tego jak ewaluowało i dojrzewało jego brzmienie oraz jak ciężką była waga sukcesu..., poznajemy tu również osobiste losy Kuby Kawalca, Łukasza Ceglińskiego, Artura Telki i reszty chłopaków, które czasami są zabawne, ale niekiedy i smutne.

Wielką wartością tej biograficznej książki jest to, że cechują ją dwa ważne elementy - klarowność przekazu oraz odwaga. Pierwsza kwestia wiąże się z konstrukcją tej pozycji, która w uporządkowany, chronologiczny i prosty sposób prowadzi nas przez te wszystkie lata działalności formacji Happysad, odnotowując tyleż najważniejsze wydarzenia i chwile, co i pozwalając nam poznać codzienność pracy tych muzyków i zarazem ich samych. I tu pojawia się ta druga kwestia, czyli odwaga mówienia o rzeczach trudnych i nierzadko bolesnych, jak niesnaski  w zespole, czy też nadmierne zachłyśnięcie się popularnością. Dobrze, że tak właśnie się stało, gdyż tylko w ten sposób mogła powstać tak rzetelna biografia.

Nie sposób nie docenić efektownego wydania tej pozycji, gdzie to mamy nie tylko klimatyczną okładkę, twardą oprawę i przejrzysty układ treści, ale też i pokaźną porcję intrygujących fotografii, które obrazują zarówno muzyczną działalność zespołu, jak i chwile z prywatnego życia chłopaków z Happysad. To ważne dopełnienie tekstu, ale też i bardzo namacalny pomnik czasu, który w niezwykle konkretny sposób ukazuje nam długa drogę tego bandu. Ponadto warto docenić także zawartą tu na końcu książki, szczegółową dyskografię zespołu.

Książka Żaneta Gotowalskiej pt. „Zanim pójdę. Długa droga zespołu Happysad”, to rzecz niezwykle ciekawa z wielu względów. Przede wszystkim jest to dobra, fachowa i rzetelna biografia tego bandu, ale jednocześnie i pasjonująca historia o polskiej muzyce, zachodzących w naszym kraju przemianach i ludziach, którzy spełnili swoje wielkie, życiowe marzenia. Oczywiście jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów zespołu Happysad, aczkolwiek ja polecam ten tytuł absolutnie każdemu czytelnikowi, który tylko kocha muzykę i jest ciekaw barwnych relacji o niezwykłych ludziach.