„Urszula"

„Urszula"Urszula Kasprzak i Ewa Anna Baryłkiewicz.

Nasza recenzja

URSZULA BEATA KASPRZAK - wspaniała, uwielbiana i kochana polska wokalistka, której imię i zrazem artystyczny pseudonim wpisało się już na stałe w dziele polskiej muzyki. Dziś mija czterdzieści lat od jej scenicznego debiutu, co też stanowi znakomitą i w pełni uzasadnioną okoliczność premiery autobiograficznej książki pt. „Urszula”, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa W.A.B. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.

Urszula i Ewa Anna Baryłkiewicz - to właśnie te dwie panie oddały w nasze ręce intrygującą opowieść o życiu tytułowej bohaterki, którą znaczy ciekawa rozmowa, pytania i odpowiedzi. A Urszula ma czym tu się z nami dzielić, gdyż jej muzyczna kariera, ale też i osobiste życie, z pewnością do nudnych nie należą. Całość przyjmuje zaś postać chronologicznej relacji w formie wywiadu, podzielonej na rozdziały sygnowane kolejnymi dekadami z życia Urszuli Kasprzak.

Dzieciństwo, młodość, pierwsze nieśmiałe i z czasem coraz odważniejsze kontakty z muzyką, jak i wreszcie przełomowa chwila występu i zwycięstwa na Festiwalu w Zielonej Górze. A potem.., a potem spełnia się największe marzenie nastoletniej dziewczyny - angaż do zespołu Budka Suflera, który już wtedy święcił triumfy... Tak zaczyna się ta niezwykła historia, która ma w sobie coś z bajki o Kopciuszku, ale też i która nie ucieka od trudniejszych, smutniejszych chwil.

Zanim o nich, poznajemy codzienność śpiewania w Budce Suflera, okoliczności powstania wielkich przebojów  - z „Dmuchawce, latawce, wiatr” na czele, jak i też filmowe role w niezapomnianych filmach i serialach, rozstania i powroty do Budki, coraz śmielsze solowe muzyczne projekty, jak i wreszcie związek z przyszłym mężem - Stanisławem Zybowskim. Kolejne ważne wydarzenia w życiu Urszuli, to emigracja do Stanów Zjednoczonych, muzyczne eksperymenty zmierzające w stronę mocniejszych brzmień, jak i w końcu powrót do kraju, który przyniósł również wielki i w jakiejś mierze niespodziewany powrót na polską, muzyczną scenę.
I tak też wspomnienia i ta rozmowa wkracza z w nasze, XXI- stulecie, gdzie nastał z jednej strony czas osobistych dramatów, z drugiej zaś wspaniała i jak najbardziej udana próba podźwignięcia się Urszuli z tego, co smutne, i rozpoczęcia jeszcze jednego etapu w życiu, który dał kolejne muzyczne sukcesy i szczęście w życiu osobistym, które trwa do dnia dzisiejszego...

Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi na myśl podczas lektury tej rozmowy, to jej naturalność, lekkość i szczerość, która przybiera formę konwersacji dwóch dobrych przyjaciółek, gdzie to nie ma miejsca na unikanie trudnych tematów, przekoloryzowania, czy też sztuczne konwenanse - jest prawda, są emocje i tym samym liczne wzruszenia. Widać to szczególnie w kontekście wspomnień Urszuli o jej osobistym, rodzinnym życiu, które są naprawdę wzruszające, ale też i piękne w każdym calu. Jednocześnie rozmowę tę znaczy również znakomite poczucie humoru, którego nie sposób tu nie docenić.

Przede wszystkim jest to jednak opowieść o muzyce - wielkich i nieśmiertelnych przebojach Urszuli, wyczerpujących ale też i przynoszących satysfakcję trasach koncertowych oraz codzienności życia muzyka w trudnych latach czasu przemiany. To także intrygujące opowieści o wielkich ludziach polskiej sceny, by wspomnieć choćby o nieodżałowanym Romku Lipce, czy też Grzegorzu Ciechowskim. I wreszcie znajdziemy tu także historię polskiej  muzyki, która na przestrzeni tych lat tak bardzo się zmieniała.

Rozmowa ta rysuje przed nami także barwny portret Polski na przestrzeni ostatniego półwiecza - tak ten muzyczny, kulturowy, jak i społeczny, gdzie to mamy chociażby ciekawe spojrzenia na ewoluującą modę, naturalne pragnienie dotknięcia bogactwa z Zachodu oraz ciekawe zderzenie tego, co ujrzała Urszula po swoim powrocie z Ameryki. Nie zabrakło tu także czasów teraźniejszych, choćby z nawiązaniami do pandemii i trudnego czasu, jaką była izolacja...

Całości tego wywiadu dopełnia również bogactwo wspaniałych fotografii, które pochodzą zarówno z prywatnych zasobów Urszuli, jak i publicznych źródeł. To zdjęcia z rodzinnego domu, pierwszych występów, wielkich koncertów i profesjonalnych fotograficznych sesji, które dokumentują karierę tej artystki, ale też i dają niezwykle intymny portret upływającego czasu, gdzie zmienia się wszystko poza jedną rzeczą - piękną muzyką Urszuli.

To bez wątpienia jedna z najszczerszych biografii spod znaku rozmów z gwiazdami polskiej muzyki - tego jestem pewien i to też w mej ocenie czyni tę książkę tak ciekawą, dobrą, wyjątkową. Oczywiście trzeba docenić także piękne wydanie tej pozycji, która zachwyca nas dużym formatem, twardą oprawą i zmieniającym się kolorystycznie tytułem, w zależności od stopnia padania światła. To wszystko sprawia, iż tych ponad 460 stron lektury upływa nam w iście błyskawicznym tempie, gdyż po prostu rozmowa ta jest tak fascynującą.

Autobiograficzna książka pt. „Urszula”, to wspaniała propozycja dla każdego fana Urszuli, który za jej sprawą pozna nie tylko życie tej wybitnej wokalistki, ale też i odbędzie wraz z nią fascynującą podróż w czasie, pełną pięknych, emocjonalnych chwil. To również opowieść o muzyce, jej ewolucji i związanej z nią nieodłącznie naszej polskiej historii, która okazuje się równie intrygującą. Sięgnijcie po ten tytuł, gdyż książka ta jest ze wszech miar tego wartą. Polecam!