"Uwielbiałam muzykę Buckshot Lefonque. Frank McComb śpiewał tak, że buty spadały każdemu kto słyszał nie tylko "Another Day" lecz także "Better than I am" oraz obezwładniającą balladę "Phoenix". Zainteresowałam się natychmiast jego indywidualną ścieżką. Zaraz po sukcesie Buckshot Lefonque nagrał solowy album Love Stories. Nie zdejmowałam słuchawek z uszu. Cały czas słuchałam tej płyty.
Jakiś czas temu dostałam maila z krótką informacją, że Frank McComb chce się ze mną skontaktować. Nie uwierzyłam w to i wyrzuciłam tego maila do kosza. Na szczęście mój brat Adam, ówczesny manager dostał takiego samego maila oraz dopilnował bym jednak uwierzyła i odpisała. Okazało się ,że Frank zobaczył mnie w necie, byłam gościem w jakimś programie tv, grałam na piane i śpiewałam swoją piosenkę. Tak się złożyło ,że miałam na sobie koszulkę, którą na cześć muzy, którą uwielbiałam od czasu do czasu dumnie nosiłam. A widniał na niej napis Frank McComb Where The Music Remains True...
Zaprzyjaźniliśmy się. Od tamtej pory zagraliśmy w Polsce kilka wspólnych tras koncertowych. Historia jest tak samo niesamowita jak i prosta.
Mając w głowie historię naszej znajomości, muzykę i podejście Franka, a także własną drogę swojej muzy i płyt, napisałam o tym piosenkę...To przecięcie się dwóch niezależnych ścieżek. A spotkanie kogoś, kogo podobnie jak Ciebie prowadzi pasja jest pięknym potwierdzeniem ,że podążasz drogą właściwą. O tym jest Rolling Stones" - Ania Szarmach