"Anonymous Face" to utwór – postulat, który na swoją premierę czekał aż dwa lata

"Anonymous Face" to utwór – postulat, który na swoją premierę czekał aż dwa lata

Zrealizowany w Londynie przez producenta Jagza Koonera  okazał się być pierwszym zwiastunem nadchodzącej 5tej płyty długogrającej Patti Yang. Był to pierwszy utwór, którym rozpoczęliśmy prace nad płytą.

Spokojnie pracowaliśmy nad kolejnymi utworami, wspomina artystka-  wiedząc, że to ponadczasowy singiel. Poruszaliśmy się po dość klasycznym brzmieniowo terytorium, świadomie wybierając minimalizm, odnosząc paletę dźwięków do legendarnych nagrań ery Krautrocka, Can, Neu oraz wczesnego Brytyjskiego punku, ze względu na przeslanie piosenki, które dla mnie jest w niej elementem najważniejszym.

Moim zdaniem to, że przepowiednia George'a Orwella z książki "1984" spełnia się na naszych oczach to tylko część chaosu dzisiejszych czasów. Myślę, że najciekawsze jest w nich to, że historia z dekady na dekadę, wciąż zatacza koło. Mogliśmy ten utwór nagrać wczoraj – byłby równie adekwatny do dzisiejszej sytuacji – jak 2 lata temu, kiedy zakończyliśmy produkcje i odłożyliśmy go tymczasowo na półkę. Podobnie ma się sprawa z klipem, stworzonym ze ścinków archiwum rozruchów społecznych i politycznych z różnych części świata. Natomiast na potrzeby rejestracji występu zespołu zaszyliśmy się w bunkrze we wschodnim Londynie.

Anonymous Face to dla mnie bardzo ważny utwór. Tak na prawdę po raz pierwszy w życiu, to, co dzieje się wokół, jest dla mnie nie możliwe do pominięcia w twórczości. To nie kwestia wyboru, tylko naturalna, wzbudzająca szczere emocje inspiracja, wytwarzające pewnego rodzaju  poczucie obowiązku, że o tym trzeba mówić teraz głośno, i nie chodzi tu tylko o Polskę. Chaos jest wszędzie. Czasami mam wrażenie, że jesteśmy świadkami początku końca naszej cywilizacji, egoistycznie zapominając, że jeśli do niego dojdzie, nasz popiół użyźni jedynie Ziemie, choć oczywiście mam nadzieje, że przebudzimy się odpowiednio wcześniej aby temu zapobiec.

Komentarze: