
Nowa płyta nosi tytuł "In Winter". Usłyszeć na niej można żeński gruziński chór z miasteczka Gori. Jego udział nadał piosenkom Katie wyjątkowej urody. Z jednej strony wzrosła ich siła i moc, z drugiej piękne głosy chórzystek wspaniale podkreślają melodramatyzm i delikatność utworów.
Po raz pierwszy w swej karierze, naznaczonej platynowymi płytami (także w Polsce) i prestiżowymi nagrodami, Katie Melua wzięła na siebie obowiązek współproducentki płyty. Płyty, dla której inspiracją było pierwsze spotkanie artystki z muzyką chóru z Gori.
– Byłam oczarowana brzmieniem i bogactwem dźwięków. Ten chór jest jak orkiestra wokalna – zachwyca się Katie.
Chcąc jak najlepiej wykorzystać możliwości chóru z Gori, wokalistka zatrudniła do aranżacji światowej sławy kompozytora muzyki chóralnej, Boba Chilcotta. – Od niego nauczyłam się, jak ważne są świadomość ograniczeń oraz przestrzeń. Trudno mi sobie wyobrazić inną osobę do równie poważnego wyzwania – komplementuje Boba Katie.
Dlaczego zima w tytule? Okazuje się, że pracując nad muzyką Melua przypomniała sobie rozmowę z przyjaciółką sprzed kilku lat.
– Marudziłyśmy, że nie ma dla nas odpowiedniej muzyki do słuchania zimą. Muzyki, która wypełniłaby dom ciepłymi, wzruszającymi melodiami, a nie tylko dzwoneczkami w popowych utworach. Tak więc, płyta narodziła się z takiej właśnie potrzeby – wspomina Katie.
Jako pierwsza nagrana została adaptacja tradycyjnej ukraińskiej kolędy "Shchedryk", pod tytułem "The Little Swallow". Dalej nagrano między innymi przeróbkę kompozycji Joni Mitchell "River", z Katie na wokalu i gitarze akustycznej, wspomaganej przez chór. Później przyszła kolej na autorski utwór "Perfect World", pierwszy napisany po ukazaniu się płyty "Katevan" z 2013 roku, a także fragment "Całonocnego czuwania" Rachmaninowa, który był dla artystki niezwykle ważny.
– Musiałam mieć to na płycie – zapewnia Katie. – Ta muzyka zabiera mnie rosyjskich lasów zimą, które wyobrażałam sobie jako dziecko oraz do opowieści mojego dziadka o jego ucieczce z Syberii.
Kolejna sesja w Gori odbyła się wiosną 2016 roku. Trwała miesiąc. Efekt to płyta pokazująca kulturowy dualizm Katie Melua. Urodzonej w Gruzji w czasach ZSRR, wychowanej w Wielkiej Brytanii i od 2005 roku obywatelki brytyjskiej. Okładkę "In Winter" ozdobiła odręczna ilustracja Niroota Puttapipata, na którego prace Katie trafiła w księgarnio-kawiarni nieopodal miejsca, w którym mieszka w Londynie. Warto podkreślić, że artysta ten w ogóle nie używa w pracy komputera.
Mieszkając już na Zachodzie Katie osiągnęła ogromny sukces komercyjny, mierzony w ponad 10 mln sprzedanych płyt. Ogromnym powodzeniem piosenki jej cieszą się w Polsce. Jej druga płyta, "Piece By Piece", pokryła się u nas złotem. Czwarta, "The House" z 2010 roku, platyną, a do tego wylądowała na szczycie listy OLIS, podobnie jak jej następczyni, "Secret Symphony".
Katie Melua polska publiczność miała okazję już wiele razy oglądać na żywo i oklaskiwać jej koncerty. W listopadzie 2016 roku ponownie nadarzy się ku temu sposobność. Tym razem jednak występy artystki będą wyjątkowe, bo wspierać ją będzie na scenie chór żeński z Gori. Katie wykona całą płytę "In Winter" oraz wybór swoich największych przebojów.
Katie Melua z chórem z Gori będzie można zobaczyć:
12 listopada – Szczecin – Azoty Arena
13 listopada – Wrocław – Hala Orbita
14 listopada – Toruń – Arena