Nasza relacja: Piotr Zioła w Wytwórni

Nasza relacja: Piotr Zioła w Wytwórni

Dla mnie Piotr Zioła jest absolutnym objawieniem 2016 roku. Młody wokalista dysponujący zadziwiająco głębokim i przyjemnym głosem już wcześniej dał się poznać dzięki współpracy z duetem Rysy przy rewelacyjnym utworze Przyjmij brak. Teraz w pojedynkę podbija polską scenę muzyczną świetnym krążkiem Revolving Door i bardzo klimatycznymi koncertami.

Analogowy – to określenie idealnie pasuje do Piotra Zioły. 21-latek jest jakby żywcem wyjęty z minionej epoki. Pochodzący z Opola wokalista idealnie wpasowałby się w świat naszych dziadków, którego symbolami są bluesowa muzyka, płyty winylowe, szybkie cadillaki i skórzane kurtki. W takim kierunku, trochę na bakier wobec obowiązujących trendów, Zioła pcha swoją twórczość. Trzeba przyznać, że wychodzi mu to znakomicie, w końcu jest pod skrzydłami uznanych osobistości ze świata muzycznego – producentem jego albumu był Marcin Bors, teksty pisała mu Gaba Kulka, a gościnnie na płycie wystąpiła Natalia Przybysz.

Z materiałem ze swojego debiutanckiego krążka Zioła jesienią wyruszył w pierwszą samodzielną trasę koncertową. Jej ostatnim przystankiem był łódzki klub Wytwórnia, w którym artysta dał wyraz temu, że świetnie przyjęty longplay przełożył się na koncertowy sukces. Po młodym wokaliście wcale nie widać, że jest dopiero na początku swojej muzycznej drogi. Wręcz przeciwnie, na scenie czuje się jak właściwy człowiek na właściwym miejscu. Łapie świetny kontakt z publicznością, emanują od niego profesjonalizm i pewność siebie. W Łodzi zaprezentował wszystkie kawałki z Revolving Door: singlowe, rewelacyjne W Ciemno i Podobny, ale także Django czy Safari. Nie zabrakło także anglojęzycznych akcentów w postaci CFTCL czy Let It Go. Zioła uwodził swoim seksownym głosem. Kiedy trzeba było, to potrafił porwać słuchaczy do wspólnej zabawy, ale nie obawiał się zwolnić i wprowadzić wszystkich w bardziej melancholijny nastrój. Ciekawym elementem występu był mistrzowsko wykonany cover utworu Wicked Game Chrisa Isaaka, który perfekcyjnie wpasował się w atmosferę wieczoru.

Rozochocona publika zaprosiła muzyków na bis, podczas którego zagrali ponownie Podobnego, który spotkał się podczas tego występu z najcieplejszym odbiorem. Zioła i koledzy przygotowali też dla fanów specjalną niespodziankę i z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia zaprezentowali swoją wersję gwiazdkowego przeboju Santa Claus Is Coming To Town. Młody artysta z małym wzruszeniem żegnał publiczność, dziękując za udaną trasę koncertową i mówiąc do zobaczenia w przyszłym roku.

Komentarze: