Nasza relacja: Soundedit'17

Nasza relacja: Soundedit'17

Soundedit – Międzynarodowy Festiwal producentów Muzycznych , który od dziewięciu lat odbywa się w Łodzi i jest dedykowany Ludziom, którzy są odpowiedzialni za finalny efekt nagrań jakich słuchamy na co dzień.

Drugiego dnia festiwalu w łódzkim Klubie Wytwórnia wystąpił zespół Skalpel oraz legenda elektronicznej nowej fali  - Gary Numan.
Skalpel swoim autorskim projektem, połączył fascynacje jazzowe z reinterpretacjami utworów polskiej awangardy muzycznej, jednocześnie dołączając do obchodów 100 lecia Polskiej Awangardy.  „ Jeżeli chodzi o jazz, to zwrócilibyśmy się w stronę jego awangardowego oblicza, czyli w kierunku free jazzu – mówi Igor Pudło, muzyk Skalpela. – Odwołać możemy się tu do Tomasza Stańki, Zbigniewa Seiferta, Andrzeja Przybielskiego czy Helmuta Nadolskiego. Również w historii awangardowej muzyki poważnej zwrócilibyśmy uwagę na inspiracje jazzowe. Przykłady takie jak kompozycje „Actions” Pendereckiego w wykonaniu zespołu Dona Cherry, „Riff 62” Kilara czy „Swinging Music” Kazimierza Serockiego. Ekstremalna improwizacja jazzowa ma wiele wspólnego z aleatoryzmem muzyki współczesnej” mówi Igor Pudło, muzyk Skalpela Wśród wizualizacji towarzyszących muzyce publiczność mogła dostrzec odwołania do polskiego konstruktywizmu i op-artu.

Po niesamowitych wizualizacjach, wypełniających muzykę Skalpela, przyszedł czas na muzyczną zmianę ,  występ legendy nowej fali Gary’ego Numana

Trent Reznor z Nine Inch Nails zagadnięty o swojego idola odparł: „Zawsze byłem pod wrażeniem sposobu, w jaki Gary Numan znalazł swój własny głos. Było to niezwykłe, zrobił to odważnie i bez wahania. Widzę, jak robię to, czego nauczyłem się od niego”, natomiast Prince powiedział: „Nadal są ludzie, którzy próbują zrozumieć, na czym polega geniusz Gary’ego Numana”

Numan dał fantastyczny koncert z pogranicza elektroniki i żywego, ciężkiego, gitarowego brzmienia. Unikatowy styl wokalu Numana wywołuje poczucie bezustannie pracującej maszynerii i lodowatego wyobcowania „opakowane” elektronicznym hałasem.  Kompozycje – w tym kultowe „Cars” czy pochodzące z najnowszego krążka „My Name Is Ruin” – wybrzmiały mrocznie i niepokojąco, choć niezwykle energetycznie. Numan, jak na gwiazdę przystało, oprócz skupiania uwagi publiczności na swoim wokalu intrygował też choreografią. Po występie  Artysta otrzymał nagrodę Człowieka ze Złotym Uchem czyli wyróżnienie , trafiające do rąk osób, dla których muzyka to nie tylko zawód , ale przede wszystkim pasja.

Następnego dnia wieczorem w Klubie Wytwórnia, czekała kolejna porcja muzycznej uczty.. występy Marka Bilińskiego, The Residents oraz zespołu Holy Holy , prowadzonego przez amerykańskiego producenta Tony’ego Visconti.

Marek Biliński , jeden z najbardziej znanych polskich kompozytorów , pionier muzyki elektronicznej  w Polsce zaprezentował widzom „muzyczne opowiadania” , na które złożyły się  utwory z bogatej dyskografii Artysty , nie zabrakło znanych tematów jak „Fontanna radości” , „Porachunki z bliżniakami” oraz „Ucieczka z Tropiku , publiczność nie dała za wygraną , Pan Marek bisował dwa razy .

Po elektronicznych dźwiękach przyszedł czas na Galę rozdania nagrody „Człowieka ze Złotym Uchem , którą poprowadził Piotr Metz, a otrzymali ją z rąk dyrektorów Soundedit Marka Hojdy i Macieja Werka -  Marek Biliński za „pionierskie dokonania w dziedzinie produkcji muzycznej ”,Tony Visconti za „wybitne dokonania w dziedzinie produkcji muzycznej” wspomniany wcześniej Gary Numan oraz za „ szczególną wrażliwość muzyczną „ Michael Nyman – twórca muzyki filmowej ( min. „Fortepian”, filmy P.Greeneway a ) , jeden z najbardziej innowacyjnych i cenionych kompozytorów brytyjskich

Tony Visconti ma na swoim koncie współpracę z takimi zespołami jak T.Rex, Thin Lizzy, The Moody Blues, The Stranglers, Manic Street Preachers czy Morrissey. Przez kilka dziesięcioleci jego życiorys zawodowy splatał się z życiorysem Davida Bowie. Visconti był producentem aż 13 płyt Brytyjczyka, m.in. krążka „David Bowie” z 1969 r. zawierającego hit „Space Oddity”, „Heroes” z 1977 r., „Heathen” z 2002 r. czy dwóch ostatnich albumów muzyka, czyli „The Next Day” i wydanego na początku ubiegłego roku „Blackstar”. To twórczość Davida Bowie stała się przyczynkiem do założenia grupy Holy Holy. Zespół powstał w 2015 r. z inicjatywy Micky’ego „Woody’ego” Woodmanseya, perkusisty współpracującego z Ziggym Stardustem, oraz Viscontiego, którego można usłyszeć na bassie. Holy Holy koncertowali w Wielkiej Brytanii, USA i Japonii, wykonując całe albumy Davida Bowie. W Łodzi zagrali m.in. kawałki „Five Years”, „Moonage Daydream” czy „Rock ‘N’ Roll Suicide”. Nie zabrakło też przebojów pokroju „Changes”, „Starman” czy „The Man Who Sold The World”,„Time” i „Hereos”.

The Residents  - ikona w świecie muzyki eksperymentalnej działająca od czterdziestu lat , pionierzy sztuki performance’u i teledysku. Maja na koncie przełomowe prace w dziedzinie elektroniki , trance’u, punku czy industrialu. Zespół owiany tajemnicą , występujący od początku działalności w maskach, które potęgują sceniczny przekaz. W latach 70. i 80. wyznaczali granice muzycznego undergroundu. Dziś bawią się dawną radykalną formułą. Ich koncert to bardziej performance, prowokacyjna gra z oczekiwaniami widzów niż muzyczne wydarzenie. Jedno, co w przypadku tej formacji pozostaje niezmienne, to zakłopotanie, w które wciąż tajemniczy muzycy potrafią wprawić widzów.

Komentarze: