Nocny Kochanek: drugi koncert w Progresji!

Nocny Kochanek: drugi koncert w Progresji!

Zdrajcy Metalu" znów zaskakują!

Jeszcze niedawno zastanawiano się co to za tajemnicza kapela, która wpada na listę OLiS i wyprzedza metalowych gigantów takich jak Metallica. "Zdrajcy Metalu" Nocnego Kochanka utrzymywali się w zestawieniu najczęściej kupowanych płyt ponad 20 tygodni. Do najnowszego krążka sprzedanego w przeszło 14 tysiącach egzemplarzy w ciągu ostatnich 10 miesięcy, dołączył debiut grupy - "Hewi Metal", który pojawił się na OLiS 2 tygodnie po "Zdrajcach" i liczy sobie w tej chwili około 9 tysięcy sprzedanych egzemplarzy.

Bilety na koncerty Nocnego Kochanka schodzą jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Latem ogłoszona została trasa koncertowa obejmująca swym zasięgiem prawie 60 miast w całej Polsce oraz trzy koncerty w Anglii. Ponad trzydzieści z tych koncertów zostało wyprzedanych na wiele dni wcześniej. Swoisty rekord padł w Poznaniu, gdzie bilety na dwa koncerty dzień po dniu zostały wykupione na ponad pół roku przed planowanym występem. Nocny Kochanek wyprzedaje największe kluby w Polsce, takie jak: B90 w Gdańsku, Mega Club w Katowicach, Life House w Rzeszowie, Studio w Krakowie, A2 we Wrocławiu oraz Progresję w Warszawie.

Warszawski koncert w klubie Progresja planowany na początek lutego 2018 został wyprzedany już w połowie listopada. Zespół postanowił wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich fanów i ogłosił dziś drugi koncert w Warszawie: 04.02.2018.

Krzysiek Sokołowski: "Nasza trasa jest długa i całkiem intensywna, a fani Kochanka nie dają nam chwili wytchnienia. Wciąż dostajemy wiadomości od fanów, którzy nie zdążyli kupić biletu na nasz koncert. Często pytają czy nie możemy zagrać dwa razy z rzędu w danym mieście. Nie wszędzie jest to możliwe ze względu na mocno wypełniony kalendarz. Tak się jednak złożyło, że po sobotnim koncercie w Warszawie, niedzielę mieliśmy mieć wolną... Po rozmowach z Markiem Prezesem Laskowskim ustaliliśmy, że olewamy wolną niedzielę i gramy drugi koncert! Zapraszamy zatem do Progresji na 4 lutego!".

Komentarze: