Slash zaczarował łódzką Atlas Arenę!

Slash zaczarował łódzką Atlas Arenę!

Slash polubił wizyty w naszym kraju. Wczorajszy koncert był już jego czwartym spotkaniem z fanami, a drugim w Łodzi. Tym razem przyjechał z zespołem promować swój najnowszy album "'Living The Dream".

Gdy zgasły światła, a ludzie założyli maski imitujące okładkę najnowszej płyty Slasha, przygotowane przez Antyradio, wiadome już było, że za moment zacznie się 2-godzinna uczta. Fani, którzy pojawili się tego wieczora w Atlas Arenie nie mogli żałować, Slash oprócz nowych kawałków, zaprezentował szereg swoich najlepszych utworów, nie zabrakło również jednego utworu Guns’n Roses „Nightrain”.  Oprócz tego fani usłyszeli: „World on Fire’, „You’re a Lie”. Na bisa zespół wyszedł z dwoma kawałkami: „Avalon” i „Anastasia”. Za mikrofonem oprócz Mylesa Kennedy’ego zaprezentował się również basista Todd Kerns, oddając hołd Lemmyemu z Motorhead, wykonując utwór "Doctor Alibi", trzeba przyznać, że to niezły smaczek koncertu. Tego wieczoru mogliśmy usłyszeć również kilkuminutowe solo na perkusji oraz….10 minutową solówkę Slasha, która po pewnym czasie, dłużyła się, o tej porze (w okolicy 23:00) takie eksperymenty znakomitego gitarzysty mogły być dla niektórych nużące.

W roli suportów wystąpili Afromental i Phil Campbell and the Bastard Sons.

Już dziś Slash z zespołem wystąpi na gali Empik Bestsellery, a następnie rusza dalej w trasę przed nim m.in. Manchester, Glasgow, Doncaster, Londyn, Paryż, Berlin, Mediolan czy Barcelona. Europejaska trasa koncertowa zakończy się 15 marca w Lizbonie.

 

Komentarze: