Już dzisiaj, 31 sierpnia 2012, odbędzie się we Wrocławiu pożegnalny koncert SCORPIONS. Będzie to ostatni występ tej legendarnej grupy w naszym kraju przed zakończeniem przez nich kariery.
W składzie grupy nie zabraknie Pawła Mąciwoda, obecnego basisty grupy. Paweł grał dla publiczności w Australii, Meksyku, Nowej Kaledonii i na Wyspach Owczych. Pracował z Michałem Urbaniakiem, TSA czy Urszulą Dudziak. Uścisnął dłoń Joe Cockerowi, Lenney’emu Kravitzowi, muzykom z Aerosmith. W Hollywood odsłonił gwiazdę RockWalk, tuż obok pamiątkowych tablic m.in. Erica Claptona, Carlosa Santany czy Johnny’ego Casha.
Gitarę basową pierwszy raz wziął do ręki w wieku 15 lat, zachęcony przez ojca. Pasja, z jaką uczył się grać sprawiła, że szybko zaczął odnosić pierwsze sukcesy. Z uwagi na młody wiek, nazywano go wtedy „Bejbi”. Wkrótce, z zespołem jazz fusion Little Egoist, koncertował już w całej Europie, a na początku lat dziewięćdziesiątych wyjechał do USA. Tam niestrudzenie zdobywał bezcenną dla każdego artysty umiejętność grania w różnorodnych, muzycznych stylach. Pracował z zespołami biegłymi w bluesie, jazzie, funky czy rocku. Po dziesięciu latach intensywnego rozwoju, już jako doświadczony gitarzysta, wrócił do Polski i rozpoczął współpracę z Oddziałem Zamkniętym oraz TSA. W 2003 roku w Szczecinie podczas spotkania z przyjaciółmi dowiedział się, że zespół Scorpions pilnie poszukuje basisty. Natychmiast wysłał swoje demo i już po kilku dniach dostał odpowiedź. Legendarna kapela zaprosiła go na oficjalne przesłuchanie. Pomyślnie przeszedł casting i został przyjęty do słynnego składu. Pierwszym wspólnym projektem Mąciwody i Scorpions było nagranie płyty Unbreakable. Od tego czasu, w ciągu ośmiu lat współpracy, dwa razy zjechał z kultowym zespołem kulę ziemską, grając rocznie średnio około 80 koncertów. Jednak, jak twierdzi, członkowie Scorpions najczęściej wspominają występy właśnie w naszym kraju. Według nich polscy fani, podobnie jak greccy i brazylijscy, są niezwykle spontaniczni i wspaniale chłoną całą energię, jaka płynie do nich ze sceny.
Paweł Mąciwoda został także zaproszony przez członków Scorpions do wspólnego odsłonięcia gwiazdy w Hollywood RockWalk, tuż obok pamiątkowych tablic Elvisa Presleya, John Lee Hookera czy Jamesa Browna. Hollywood RockWalk jest dla muzyków tym samym, czym aleja gwiazd na Sunset Boulevard dla twórców filmowych.
Od kilku miesięcy muzyk koncertuje z Final Sting Tour - pożegnalnym tournée Scorpionsów. Po zakończeniu współpracy z niemieckim zespołem polski basista ma w planach wydanie autorskiej płyty. Wraz z przyjacielem z Nowego Jorku, wokalistą, przygotowuje się do nagrania albumu Stirewater, którego nazwa w dosłownym tłumaczeniu oznacza: mąciwoda. Na płycie znajdować się będą rockowe ballady w akustycznych aranżacjach.
Scorpions będą gwiazdą trzeciej edycji organizowanej z okazji rocznicy Sierpnia 80' imprezy "wRock for Freedom: Legendy Rocka" i wystąpią 31. sierpnia w zajezdni autobusowej przy ul. Grabiszyńskiej – w symbolicznym miejscu, gdzie w sierpniu 1980 roku tworzyła się wrocławska Solidarność. W imprezie wezmą udział również polskie zespoły – Big Cyc i Maciej Maleńczuk z grupą Psychodancing.
Bilety w promocyjnej cenie 110 zł (miejsca stojące) lub 190 zł (miejsca siedzące) można nabyć w sieci salonów Empik i MediaMarkt w całej Polsce oraz w serwisach: www.biletin.pl, www.ticketpro.pl, www.eventim.pl.
W dniu koncertu za bilety trzeba będzie zapłacić 130 i 200 zł.
Więcej informacji na stronie: wrockfest.pl