Perfect, Grzegorz Markowski i Patrycja Markowska zatrzęśli łódzką Atlas Areną!

Perfect, Grzegorz Markowski i Patrycja Markowska zatrzęśli łódzką Atlas Areną!

13 kwietnia w łódzkiej Atlas Arenie fani polskiego rocka byli świadkami wydarzeń, które na zawsze wpiszą się w historię polskiej muzyki rockowej.

Trzy fantastyczne koncerty – Perfect, duet Patrycji Markowskiej i Grzegorza Markowskiego oraz Patrycji Markowskiej z zespołem. Każdy z nich był ogromną dawką najwyższej jakości muzyki gitarowej granej na żywo — a wszystko to na okrągłej scenie, która przez cały wieczór kręciła się razem z artystami — fani byli zachwyceni!

To szalone widowisko rozpoczął występ Patrycji Markowskiej, która rozgrzała fanów, wykonując swoje największe przeboje, m.in. „Hallo, hallo" i „Jeszcze raz". Publiczność zareagowała wielkim entuzjazmem i zupełnie poddała się energii płynącej ze sceny. Przez cały występ Markowska częstowała fanów swoimi największymi hitami oraz nowym materiałem, m.in. klimatycznym „Coraz mniej" przy akompaniamencie gitary Dariusza Kozakiewicza. Wizuale pojawiające się nad sceną dodawały występowi magii i charakteru. Pierwszy koncert tego wieczoru był świetny, a przecież zostały jeszcze dwa!

Chwilę przed 21:00 na scenie, która razem z artystami nie zwalniała tempa, pojawił się duet, na który fani polskiej muzyki czekali latami — Grzegorz Markowski i Patrycja Markowska! Artyści po raz pierwszy wykonali utwory ze wspólnej płyty „Droga". Przebój „Na szczycie" w wersji live, z udziałem chóru Sound'n'Grace porwał publiczność bez reszty — ponad dwudziestu muzyków, na obrotowej scenie to uczta dla każdego koncertoholika. Kolejne kawałki duetu rodziny Markowskich, m.in. „Aż po horyzont" oraz "Lustro" pokazały niezwykle silną więź łączącą artystów. Koncert nabrał wyjątkowego charakteru – każdy kolejny utwór był jak rozdział opowieści o wspólnej wędrówce, głębokiej i wspaniałej relacji ojca z córką. Pomiędzy Grzegorzem i Patrycją widoczne były wielkie emocje.

PERFEKCYJNY KONIEC!
Porwana przez rock'n'roll publiczność, po dwóch godzinach muzycznej uczty z niecierpliwością czekała na ostatni koncert tego wieczoru — występ legendy polskiej sceny muzycznej. Krótka przerwa techniczna nie ostudziła zapału publiczności, a pierwsze dźwięki gitary Dariusza Kozakiewicza zadziałały na fanów jak podwójna dawka espresso. Perfect wszedł na scenę i porwał fanów szturmem! Publiczność z miejsca zaczęła skandować każde słowo razem z frontmanem zespołu. Podczas „Kołysanki dla nieznajomej" Atlas Arena wypełniła się blaskiem uniesionych w górę telefonów, klimatycznie bujających się w rytm muzyki. Kilka tysięcy ludzi wyśpiewało "Autobiografię" oraz "Ale wkoło jest wesoło", skacząc pod sceną jak na prawdziwy rockowy koncert przystało. Grzegorz Markowski świetnie bawił się z publicznością, angażując się w krótkie rozmowy z fanami — wzniósł nawet toast za strajkujących obecnie nauczycieli, co publiczność przyjęła z ogromnym entuzjazmem.

Perfect był w znakomitej formie i trudno byłoby wybrać czy lepiej zagrał swoje klasyczne hity, czy nowszą część swojej dyskografii – wszystkie utwory zostały wykonane na najwyższym poziomie. Publiczność nie pozwoliła zejść artystom ze sceny — zespół zagrał bis, wykonując przebój „Chcemy być sobą". Do śpiewającego Grzegorza dołączyła Patrycja Markowska oraz Sound'n'Grace, rzucając w stronę rozpalonej publiczności żółte tulipany. Emocje wirowały w powietrzu, a artyści i publiczność nie potrafili ukryć wzruszenia. Sobotni koncert przejdzie do historii — Perfect, Patrycja Markowska oraz Grzegorz Markowski pokazali, że siłą muzyki łączy się pokolenia, a dzięki obrotowej scenie wszyscy fani, niezależnie od wybranego miejsca mieli świetny widok na show, które dzieje się w centrum. Bez wątpienia, za nami jedno z najbardziej emocjonujących, wyjątkowych koncertów w historii polskiego rocka.

Komentarze: