Mimo, że koncert rozpoczął się z 50 minutowym opóźnieniem, czego niezadowolenie dali fani zgromadzeni w Tauron Arenie, cała reszta koncertu przebiegła pod dyktando „boskiego Enrique”.
Artysta rozpoczął swój set tanecznymi rytmami od utworu „Move to Miami”, część utworów pochodziła ze wspólnej twórczości z Pitbullem. Iglesias co chwilę wrzucał jakieś wstawki w języku polskim, czym wprawiał w euforie zgromadzone fanki w krakowskiej Arenie. „I’m a Feak” czy „I likehowitFeels” rozbujały publiczność zebraną w hali. Były łzy radości, euforia, radość i uśmiechy na setek pięknych fanek artysty.
Po tym iście tanecznym show przyszedł moment na melancholijne wykonania ballad latynosa. Usłyszeliśmy m.in. „Be with You’ czy „Tired of Being Sorry”. Enrique udowodnił, że przede wszystkim jest normlanym człowiekiem i sporym showmenem. Bez problemu zaprosił na scenę fankę i dla niej wykonał utwór „Hero”, dając niesamowity przypływ energii dla tej szczęśliwej dziewczyny.
W setliście na ten koncert nie zabrakło utworu „Yellow”, coveru zespołu Coldplay. Im bliżej końca usłyszeć mogliśmy coraz większe hity, wspomniany już wcześniej „Hero” „Bailando” czy „I Likeit”. Mimo początkowego falstartu fani wychodzili z Tauron Areny usatysfakcjonowani, a Enrique Iglesias udowodnił po raz kolejny, że jest jednym z największych popowych artystów XXI wieku.
1. Move to Miami
2. I'm a Freak
3. I Like How It Feels
4. Heartbeat
5. Duele el corazón
6. Bailamos
7. Ring My Bells
8. El baño
9. Takin' Back My Love
10. Yellow(Coldplay cover)
11. Be With You
12. Tired of Being Sorry
13. Escape
14. Tonight (I'mLovin' You)
15. Súbeme la radio
16. Hero
17. El perdón
18. Bailando
19. I Like It