To było niezwykłe zakończenie 10 edycji Męskiego Grania. Powodów było wiele.
Przede wszystkim powrót duetu Waglewski/Maleńczuk i odegranie prawie całej płyty Koledzy. Koncertowy towarzyszyły przekamarzania się muzyków, dowcipne dialogi, a przede wszystkim kawał dobrej muzyki. Drugim powodem jest na pewno fakt, że po raz pierwszy Męskie Granie odbyło się w jednym mieście dwa razy. Żywiec gościł artystów w piątek i sobotę! I wreszcie odegranie wszystkich singli Męskiego Grania przez Orkiestrę Orkiestr! Niesamowite, że udało się zebrać w jednym miejscu prawie wszystkich uczestników, którzy tworzyli hymn Męskiego Grania przez 10 lat (zabrakło Podsiadło, Korteza) W skład Orkiestry Orkiestr wchodzili: Smolik, Abradab, Brodka, Fisz, Igo,, Lech Janerka, Maciej Maleńczuk, Marek Dyjak, Mela Koteluk, Nosowska, Organek, O.S.T.R., Rogucki i Wojciech Waglewski
Na scenie niezwykle żywiołowy koncert dali O.S.T.R. i Maria Peszek, jazzowe klimaty wprowadził zespół Skalpel Big Band, a tanecznie rozbujał wszystkich (odkrycie minionego roku) Bass Astral x Igo. Po nim na scenie pojawił się Organek, przekazując publiczności kawał dobrego rock’n’rolla. Podczas finały Męskie Granie Orkiestra usłyszeliśmy między innymi: „Wojenkę”, „Długość Dźwięku Samotności’’ „Wspomnienie” czy „Generację nic”. Na koniec podczas wykonywania przez Orkiestrę „Chcemy być sobą” pojawił się sam Grzegorz Markowski! To była niezapowiadana wcześniej niespodzianka! Koncert tradycyjnie zakończył się wspólnym odśpiewaniem tegorocznego hymnu „Sobie i Wam”.
Mała scena była niezwykle mocna. Zaprezentowali się Marcelina, Żurkowski, Jan Serce. Na koniec wystąpił Mrozu, zagrał jeden z najlepszych koncertów na tegorocznej edycji na scenie Ż! Jestem przekonany, że zobaczymy go za rok na dużej scenie….a może nawet wśród dyrektorów artystycznych edycji 2020! Do zobaczenia!