W andrzejkowy piątek w warszawskim klubie Progresja wystąpiła Luxtorpeda! Na scenie, wyjątkowo po gwieździe wieczoru, zaprezentowała się również formacja Darek Malejonek Hyperhemon. Zapraszamy do naszej fotorelacji z tego wieczoru!
Późnojesienna trasa Luxtorpedy uchyla przed nami coraz więcej rąbków tajemnicy otaczającej nową płytę tego zespołu. Na nowe dziecko w Luxtorpedowym dorobku przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać – wszak studio, w którym mają odbywać się nagrania, jest jeszcze w budowie, a i same kawałki przez cały czas ewoluują. Można jednak mieć nadzieję, że nadchodząca płyta będzie warta czekania, bo premierowe kawałki prezentują się naprawdę obiecująco.
Pierwszy nowy kawałek, który usłyszeliśmy w piątkowy wieczór w Warszawie, napisał dla swojego syna Hans. Zapowiadając ten utwór, Litza skwitował, że w refrenie padają słowa, które on sam chciał usłyszeć kiedyś od własnego ojca. Możemy potwierdzić, że zdanie „Ja Ci pomogę, dasz radę – kiedy upadniesz, ja Cię nie zostawię” brzmi naprawdę krzepiąco i może w przyszłości pomóc wielu ojcom w wyrażaniu swoich uczuć.
Z kolei drugi świeży utwór traktuje o tym, dlaczego dla niektórych ludzi szklanka będzie zawsze do połowy pusta. Sam kawałek powstał na bazie osobistych przeżyć „czasów niedobrobytu'”, które zostały w tej piosence podsumowane zdaniem „Było mało, ale dzięki Bogu się udało'”.
Myślę, że nowa płyta zaserwuje nam kolejną porcję bardzo refleksyjnych tekstów o szerokim spektrum tematów – a to wszystko w połączeniu z bardzo oryginalnym brzmieniem. Luxtorpeda bowiem nie łapie się łatwych muzycznie kompozycji i idzie zawsze w dużą brzmieniową różnorodność.
Koniec koncertu był również niezwykle wzruszający, bo Hans wykonał numer „Kiedyś zaśpiewam Ci” który jest adresowany do jego córeczki – Jagody. Nie możemy Wam powiedzieć, jak bardzo wzruszający jest ten kawałek – jednak możemy Wam go podlinkować, abyście mogli poczuć to na własnej skórze. To pokazuje, jak ważna rolę w życiu Hansa pełni rodzicielstwo – zresztą tak samo, jak w przypadku pozostałych członków Luxtorpedy.
Zacieramy zatem ręce i odliczamy dni do wiosny, czekając na nowe wydawnictwo, nowe studio i na nowe wieści z Lux-obozu!