Zapraszamy do naszej galerii zdjęć z koncertu Darii Zawiałow w warszawskiej Stodole!
Nie muszę chyba pisać, że w naszym kraju Daria Zawiałow jest nie lada fenomenem. Przełom w jej karierze nastąpił stosunkowo niedawno, bo w roku 2016 podczas opolskich "Debiutów". Z dorobkiem jedynie dwóch płyt, już została uhonorowana dwoma Fryderykami i nominowana w wielu znaczących plebiscytach. Co stoi za tak potężnym sukcesem polskiej artystki? Odpowiedź na to pytanie mogliśmy poznać na czwartkowym koncercie w warszawskiej Stodole.
Przede wszystkim, Daria posiada bardzo unikalną barwę głosu, w której nie ma zbytniego zmanierowana ani ozdobników (bo jak wiadomo, piękno często leży w prostocie). Dodatkowo, cała twórczość Darii jest pod jej absolutną kontrolą - jest jednocześnie autorką tekstów, współkompozytorką i wykonawczynią, więc nie ma tutaj mowy o dziele przypadku.
Sam styl grania Darii Zawiałow określiłabym jako alternatwny pop-rock, który został okraszony tekstami, którym daleko jest do typowej, miłosnej sztampy. Kompozycje są jednak na tyle oryginalne, że nie tylko wpadają w ucho w trybie natychmiastowym, ale również utrzymują się na szczycie list przebojów przez długi czas.
Daria jest z pewnością głosem młodego pokolenia, które na nowo definiuje muzykę popularną i skupia się na jej artystycznym przekazie. W jej dorobku słychać również dużo ciężkiej pracy włożonej w samodoskonalenie. Daria jednak ma szczęście, bo udało jej się połączyć miłość z pasją - dzieli bowiem scenę ze swoim mężem, Tomaszem Kaczmarkiem.
Z optymizmem spoglądamy w przyszłość, ciekawi jak dalej potoczy się karierą Darii i czy potrwa tak długo, aby zostać kiedyś uznaną za legendę polskiej sceny.