Po blisko czterech latach od ostatniej autorskiej płyty Ani Dąbrowskiej, ukazuje się Jej nowy album. „Bawię się świetnie” ukaże się 19 października tego roku. Nowa płyta z całą pewnością jest najdojrzalszą w całym dorobku piosenkarki. Jak sama mówi: „…poczułam wewnętrzną potrzebę aby się w końcu otworzyć. Wcześniej unikałam opisywania własnych problemów…”
„Dziś po programie spotkałem się z Józkiem, siedzieliśmy w Jazzboy’u i słuchaliśmy płyty. Z każdą kolejną piosenką moje oczy się otwierały, moje uszy smakowały każdy piękny dźwięk, wydobywający się z głośników. Piękne, proste, rewelacyjnie zaaranżowane kawałki i teksty, które po prostu miażdżą. Ostatnie dwa utwory sprawiają, że takie dwa stare dziady, jak my z Józkiem, upuściliśmy kilkanaście łez. Dawno nie czułem się tak emocjonalnie rozdygotany, w pozytywnym sensie, po wysłuchaniu płyty. Jakbym wyszedł z kina po przejmującym, pięknym, czasem smutnym filmie. Nadchodzi jeden z najpiękniejszych albumów jesieni, roku, dekady ... czas pokaże. Brawooooo Ania Dąbrowska !!!!!!”
Bisior Eska Rock
„Dąbrowska dojrzała. To już nie jest sympatyczna, wrażliwa dziewczyna poszukująca szczęścia, polska, bardzo romantyczna odpowiedź na Bridget Jones czy Carrie z „Seksu w wielkim mieście”. W swoich nowych tekstach, które wokalistka napisała z Dagmarą Melosik i Agatą Trafalską, jest kobietą, świadomą świata i gry pozorów w której nam wszystkim przychodzi uczestniczyć. Pod jej uśmiechem kryje się smutek, pod hardą miną – rozpaczliwe poszukiwanie nadziei. Tą nadzieją może być dziecko. Jednak śpiewając o swoim macierzyństwie i ukochanym synku Stasiu, Dąbrowska unika radosnej sztampy rodem z kącików poradniczych w kolorowych czasopismach czy telewizyjnych śniadaniowych shows. Odważnie opowiada o swoich uczuciach – bardzo skomplikowanych, wieloznacznych, chwilami wręcz mrocznych, gdzie miłość miesza się z egoizmem a nadzieja z niepewnością, strachem. Dojrzała też muzyka Dąbrowskiej. Jej nowe piosenki nie są już tak romantyczne. Więcej w nich goryczy, ale też – podobnie jak w tekstach – artystycznej odwagi. Współpracując z produkującymi jej album Kubą Galińskim i Olkiem Świerkotem stworzyła niemożliwe do zaszufladkowania, głębokie, pełne przejmujących melodii, odważnie zaaranżowane utwory, które wyrastają daleko ponad polską muzyczną rzeczywistość. To najlepsza polska płyta ostatniej dekady. Co najmniej dekady.”
Tomasz Lada
„Kochana!!!
Zafundowałaś mi dziś piękny dzień!
Pisze do Ciebie słuchając Ani... Biljana, mam takie emocje w sobie jak tego słucham że chce mi się wszystko! Płakać, cieszyć, skakać, śmiać i smucić jednocześnie... Może jestem nienormalna ale nigdy mnie tak nie ruszyły teksty... To jest takie dla mnie na teraz.
Nawet nie wiesz jaka jestem Ci wdzięczna i bardzo Ci dziękuje! A Anka... Cokolwiek napisze będzie banalne, powiedz Jej tylko że dziękuje jej za te emocje...”
Pani Agnieszka