Zapraszamy do naszej galerii zdjęć z występu Krzysztofa Zalewskiego w Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy!
Od czasu ostatniego występu Krzysztofa Zalewskiego w Bydgoszczy minęły długie trzy lata. W tym czasie pochodzący z Lublina artysta zdążył ugruntować swoją pozycję jednej z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Niewątpliwy wpływ na to miały wydane przez niego single spod znaku Męskiego Grania, „Początek” i „Sobie i Wam”, następnie promujący film Władysława Pasikowskiego „Kurier” przebój o tym samym tytule, a także wypuszczony w zeszłym roku piąty krążek w jego solowej dyskografii, „Zabawa”, zawierający takie hity, jak „Tylko nocą” czy „Annuszka”.
Właśnie w ramach trasy promującej „Zabawę”, opóźnionej o kilka miesięcy przez pandemię, zawitał Krzysiek w miniony weekend do grodu nad Brdą. Punktualnie o 21:00 wraz ze swym zespołem Zalewski pojawił się na scenie Filharmonii Pomorskiej, by wystąpić przed wytęsknioną za nim bydgoską publicznością. Chociaż w tym obiekcie, jak przystało na filharmonię, wszystkie miejsca są siedzące, to nie trzeba było długo czekać na to, by wszyscy uczestnicy koncertu podnieśli się z foteli – podczas czwartej zagranej tego wieczoru piosenki, którą był wspomniany wcześniej „Początek”, próżno bylo szukać na sali kogoś, kto by nie pląsał w rytm wygrywanej przez Zalewskiego i jego kolegów melodii. I tak też było już praktycznie do końca występu – niezależnie od tego, czy Krzysiek akurat wykonywał porywający do tańca numer w rodzaju „Zabawy” czy „Polsko”, rapował „Lukę” czy śpiewał poruszającą balladę spod znaku „Wszystko będzie dobrze” lub „Miłość miłość”. Zalewski pokazał się po prostu jako prawdziwa sceniczna bestia, która w każdym ze swych licznych wcieleń potrafi porwać publiczność do wspólnego celebrowania muzyki, wielopoziomowego artyzmu oraz piękna miłości, która potrafi mienić się wszystkimi kolorami tęczy.
Przed fanami Krzyśka w tym roku jeszcze kilka okazji, by zobaczyć go na żywo – w planach ma jeszcze występy w Toruniu, Wrocławiu i Działdowie. Trzymajmy kciuki, by nic nie przeszkodziło w ich realizacji!