Nasza fotorelacja: Daria Zawiałow w Bydgoszczy!

Nasza fotorelacja: Daria Zawiałow w Bydgoszczy!

Zapraszamy do naszej galerii zdjęć z występu Darii Zawiałow w bydgoskiej Fabryce Lloyda!

* * *

Po ponad roku przerwy Daria Zawiałow ponownie zawitała do Bydgoszczy – tym razem w ramach trasy promującej jej najnowszy, wydany w czerwcu tego roku, album „Wojny i noce”. Była to jedna z pierwszych okazji, by usłyszeć na żywo większość piosenek z tej płyty – co prawda niektóre z nich pochodząca z Koszalina artystka wykonywała już podczas letnich koncertów plenerowych, jednak lwia część materiału została po raz pierwszy zagrana na żywo dopiero w październiku.

Zanim w wypelnionej po brzegi Fabryce Lloyda rozbrzmiały przeboje z „Wojen i nocy”, publiczność starała się rozgrzać pełniąca rolę supportu inna młoda wokalistka – Ania Leon. Dla tej utalentowanej dziewczyny, która niedawno zasiliła szeregi wytwórni Kayax, był to dopiero drugi występ na żywo – zresztą pierwszy miał miejsce ledwie dzień wcześniej, w Poznaniu, także przed Darią. Trzeba przyznać, że jak na debiutantkę poradziła sobie całkiem zacnie, a jej kompozycje, nawiązujące dość mocno do stylu Banks czy Billie Eilish, chyba spodobały się bydgoskiej publice.

Po krótkiej przerwie technicznej na scenie pojawiła się wreszcie gwiazda wieczoru, zaczynając koncert od dwóch singli z nowego krążka – tytułowych „Wojen i nocy” i „Kaonashi”. Zgodnie z obietnicą Darii, piosenki z nowego krążka zdominowały set – absolutną furorę zrobiły takie piosenki, jak „Oczy – polaroidy” (znakomite wykonanie!), „Żółta taksówka”, „Reflektory – sny” czy „Za krótki sen”. Zestaw uzupełniły oczywiście przeboje z poprzednich dwóch płyt, w tym „Malinowy chruśniak”, „Punk Fu!”, „Gdybym miała serce” czy „Hej hej!”.

Kolejne okazje do spotkania z Darią dopiero za kilka tygodni – pod koniec listopada artystka da akustyczny występ w warszawskiej Kuźni Kulturalnej, a następnie, już w grudniu, zakończy trasę promującą „Wojny i noce” koncertami w toruńskim CKK Jordanki i na stołecznym Torwarze.

Komentarze: