Zwycięzcy 3. edycji Must Be The Music - Tylko Muzyka - polsko-łemkowsko-ukraiński zespół LemON właśnie wydał debiutancką płytę. Premiera krążka już dziś, 27 listopada 2012, czyli dokładnie rok po tym, kiedy dwóch utalentowanych Łemków (wokalista i lider zespołu – Igor Herbut oraz jego kuzyn - Adam Horoszczak) pojawiło się na castingu do programu. W ciągu tygodnia teledysk obejrzano 160 tysięcy razy!
NA KONCERT PROMOCYJNY odbędzie się w Mocca Music Club
Piątek, 30.11.2012
Warszawa - ul. Żurawia 32/34
Start: godz. 20:00
Bilety: 25 zł
Na płycie znalazło się 14 wyjątkowych i melodyjnych piosenek po polsku, łemkowsku, ukraińsku i angielsku. Większość utworów to własne kompozycje Igora Herbuta, w tym te, które przyniosły LemONowi zwycięstwo w Must Be The Music: ,,Litaj Ptaszko” (leć ptaszyno), ,,Tepło” (ciepło) i ,,Dewiat” (dziewięć), którą Adam Sztaba okrzyknął jedną
z najpiękniejszych kompozycji w historii programu. Na krążku znalazły się też dwa covery: przebój Beatelsów ,,All You Need Is Love”, którym LemON zrobił furorę na festiwalu
w Sopocie, oraz ,,Bez Boju” kultowego ukraińskiego zespołu Okean Elzy,
który bardzo wpłynął na wrażliwość muzyczną grupy.
W melodiach Igora Herbuta słychać jego łemkowskie korzenie, liryczne smyczki oddają ukraińską wrażliwość skrzypka, drapieżna gitara dodaje każdej piosence rockowego smaku, a niezawodna sekcja rytmiczna dba o nieustający groove. Swoją debiutancką płytą LemON gwarantuje słuchaczom niezapomnianą kąpiel w najpiękniejszych dźwiękach
i mnóstwo dobrych emocji.
To taki trochę elektokardiogram moich emocji - pisze we wstępie do płyty Igor Herbut - To, co znajdziecie na tej płycie jest naszym pamiętnikiem z tej niezwykłej przygody, która trwała od castingu do Must Be The Music 27 listopada 2011 do premiery dokładnie rok później. Niektóre utwory powstawały w jedną noc. Inne przechodziły długą drogę – żeby
w końcu się odnaleźć. Ale są... I czekają na to, by otworzyć Wasze serducha. (…) Kochajcie, czujcie, bierzcie co chcecie.
To zespół, który ma jakąś szlachetność w sobie i jednocześnie można puścić go w radiu, co nie jest oczywiste. Jestem urzeczony tym bandem - chwalił LemON Adam Sztaba. - Ja się trochę rozmarzyłem. Wyobraziłem sobie taką sytuację, że jadę samochodem. Przełączam tak jedną stację, drugą stację, trzecią. I cały czas jest tylko ten numer.
To są fantastyczni artyści. Oni są gotowi, żeby wyjść na scenę i zrobić muzykę, która sięga Himalajów – mówiła o zespole Elżbieta Zapendowska. Chcę, żeby taka muzyka obowiązywała w naszym pięknym kraju. Facet śpiewa tak, że mi plomby wypadają!