Zespół Scorpions zaczarował krakowską Tauron Arenę!

Zespół Scorpions zaczarował krakowską Tauron Arenę!

Zespół Scorpions zaczarował krakowską Tauron Arenę!

Na teren krakowskiej Tauron Areny dotarłem chwilę po 19. Sala już wtedy była po brzegi wypełniona oczekującymi fanami Scorpions (tym razem obyło się bez supportu). W powietrzu dało się wyczuć ogromną dawkę emocji i tęsknoty, wszak zespół zagrał w Polsce ostatnim razem aż w 2019 roku. Później przyszła pandemia i wszelkie imprezy musiały zostać przełożone. Krakowski występ Scorpions odbył się już bez żadnych covidowych obostrzeń – nie sprawdzano przepustek zaszczepienia, a płyta była stojąca. Gdyby jednak ustawiono tam krzesełka, to sądzę, że zebrana publika i tak nie dałaby rady usiedzieć. Wszystko dzięki temu, że weterani hard rocka ewidentnie byli wygłodniali występów na żywo i zaprezentowali się w bardzo dobrej formie.

Scorpions są właśnie w trakcie trasy koncertowej nazwanej „Rock Believer World Tour 2022”. Zresztą „Rock Believer” to również nazwa wydanego w lutym nowego longpleja. Prasa muzyczna chwaliła zespół za sięgnięcie do korzeni i odnalezienie w sobie mocy, by zaprezentować zbiór energetycznych i gitarowych numerów. Na żywo doskonale odnalazł się w nich gitarzysta i założyciel zespołu, Rudolf Schenker. Urodzony w 1948 roku (sic!) muzyk na scenie pokazał, że jest w stanie zawstydzić niejednego młodszego kolegę po fachu. Grał, śpiewał, biegał i skakał – wręcz pełen serwis. A to wszystko ku uciesze zgromadzonej publiki, która przyjmowała każdy kolejny utwór gromkimi brawami.

Koncert rozpoczął się od „Gas in the Tank”, numeru, który zaczyna także najnowszy krążek Niemców. Fani byli zachwyceni, a wokalista Klaus Meine od razu podłapał energię płynącą ze strony publiki. Frontman czarował słowami i komplementował Kraków oraz jego mieszkańców. Dodał, że uwielbia grać w Polsce, a polscy fani są jednymi z najżywiołowszych na świecie. Jego słowa zostały potwierdzone, gdy wybrzmiały takie hity, jak „Make It Real”, „The Zoo” (jeszcze bardziej połamane, niż w wersji albumowej) i „Coast To Coast”. Nie zabrakło też numerów z nowej płyty. Dostaliśmy więc fajowe „Seventh Sun” i nieco bardziej oldskulowe „Peacemaker”. Po nowych utworach znów przyszła pora na klasykę. I to nie byle jaką, gdyż Scorpionski zagrali „Bad Boys Running Wild” (z chóralnym śpiewem publiki), fenomenalnie przyjęte „Send Me An Angel” oraz „Wind Of Change”, w którym Klaus zmienił słowa, nawiązując do wojny w Ukrainie, a na całą długość areny rozwinięte zostały flagi Polski i Ukrainy. Magiczny, niezwykle symboliczny moment. Zapewniam, że wzruszyło to nawet największych obecnych na koncercie twardzieli.

W dalszej części występu również nie zabrakło hitów, począwszy od „Tease Me Please Me” (chociaż wizualizacje na telebimie podczas tego utworu były akurat słabe), a na „Blackout” oraz „Big City Nights” skończywszy. Prawdziwy popis kunsztu pokazał perkusista Mikkey Dee, grający wcześniej w Motörhead. Jego solo na perkusji było długie i mięsiste. Doskonałym uzupełnieniem sekcji rytmicznej Scorpions jest nasz rodak, czyli Paweł Mąciwoda. Po krótkiej przerwie nadeszła pora na bis. Dla osób widzących poprzednie występy zespołu nie było zaskoczenia. Zarówno „Still Loving You”, jak i „Rock You Like a Hurricane” wprawiły wszystkich w stan zachwytu. Powiedzieć, że Tauron Arena odleciała, to tak jakby nic nie powiedzieć!

Natomiast największą zaletą wieczoru była polska publika. Frekwencja dopisała, a emocji nie brakowało. Dla wielu entuzjastów hard rocka musiał to być magiczny wieczór. Zespół też musiał bawić się doskonale, gdyż zapowiedziano już, że Scorpions odwiedzą Polskę po raz kolejny już w 2023 roku. Wydarzenie odbędzie się 26 maja, tym razem w łódzkiej Atlas Arenie. Nie mogę się doczekać!

1. "Gas in the Tank"
2. "Make It Real"
3. "The Zoo"
4. "Coast to Coast"
5. "Seventh Sun"
6. "Peacemaker"
7. "Bad Boys Running Wild"
8. "Delicate Dance"
9. "Send Me an Angel"
10. "Wind of Change"
11. "Tease Me Please Me"
12. "Rock Believer"
13. "New Vision" (solo basowe i perkusyjne)
14. "Blackout"
15. "Big City Nights"
bis:
16. "Still Loving You"
17. "Rock You Like a Hurricane".

Komentarze: