
Szwedzka songwriterka Alice Boman zaprezentowała nowy singiel "Maybe".
Utwór jest następcą niedawnego singla "Night and Day" i zapowiada jej nadchodzący drugi album, "The Space Between", który w całości ukaże się 21 października.
Boman mówi o nowym singlu "Maybe": "Uwielbiam ten utwór. Jak brzmi. Bo choć to smutna piosenka, o radzeniu sobie ze świadomością, że coś, czego pragniesz, nigdy się nie wydarzy, to jednak ma w sobie lekkość. Bardzo cenię sobie takie kontrasty. Otwarcie się na jedno uczucie może wywołać kolejne i istnieć w tym samym czasie.
"Uwielbiam też feeling teledysku Castora i myślę, że bardzo dobrze obrazuje on piosenkę i zwartą w niej melancholię. Sprawia, że wydaje się ona bardziej realna i namacalna".
Piękny materiał wideo został znaleziony przez filmowca Castora, który mówi o nim:
Prawie 10 lat temu natknąłem się na mały opuszczony domek w lesie na południu Szwecji. Miejsce to było wywrócone do góry nogami, a w gruzach znalazłem kilka starych taśm filmowych 8mm oznaczonych lokalizacjami z całego świata. Po powrocie do domu pożyczyłem projektor i nagrałem 27 minut filmu na rolkę oznaczoną "Canada". Jest na niej trochę materiału przed kinem z tytułami, które miały premierę w 1973 roku, co sprawia, że materiał ten ma już prawie 50 lat. W krótkiej sekwencji widać nagrobek ze szwedzkim imieniem Edwin, który zmarł w 1958 roku. Postanowiłem to sprawdzić i okazało się, że kamień znajduje się w małym kanadyjskim miasteczku Spalding,
W końcu udało mi się dotrzeć do jednego z wnuków tego człowieka i przesłałem materiał, aby on i jego rodzeństwo mogli go obejrzeć. A tam byli oni, jako dzieci, biegający po swoim rodzinnym domu, który do dziś jest w ich posiadaniu. Fotografkę zapamiętano jako Irene, daleką krewną ze Storuman w Szwecji, która zmarła na początku lat 90.
30 lat po swoim odejściu Irene dotknęła serc tych, których uchwyciła na swoim aparacie fotograficznym na początku lat 70-tych i założę się, że dotknie jeszcze kilku innych w "Maybe" Alice. Irene jest pokazana w ostatnich kadrach tego filmu. Niech spoczywa w pokoju.
Przepełniony ciepłem, które emanuje z delikatnego jak piórko wokalu Boman, "The Space Between" to rozważania na temat intymności i egzystencjalnego niepokoju, jej ciche kontemplacje zamknięte w czułych aranżacjach stworzonych we współpracy z producentem Patrikiem Bergerem (Robyn, Lana Del Rey) oraz z gościnnym udziałem Perfume Genius. Album ukaże się 21 października 2022 nakładem [PIAS] Play It Again Sam.
Alicja Boman ostatnio dużo rozmyśla o przestrzeni. Cisza między dźwiękami, niewypowiedziane więzi między ludźmi, ogrom wszechświata i jej miejsce w nim. "Pisanie to dla mnie wciąż sposób na zrozumienie samej siebie" - wyjaśnia Boman. "Jako osoba nadmiernie myśląca, mam w głowie ciągły ruch, więc pomaga mi to usiąść i napisać o tym, aby zrozumieć, co czuję lub myślę. Albo po prostu znaleźć spokój".
Ciche kontemplacje Alice otulone są czułymi aranżacjami stworzonymi we współpracy z producentem Patrikiem Bergerem (Robyn, Lana Del Rey). Berger wyprodukował również jej debiutancki album "Dream On" z 2020 roku, który otrzymał wiele pochwał za wciągające i zaskakująco intymne krajobrazy dźwiękowe. A jednak, mimo tych wszystkich pochwał, rozwój jej kariery został ostatecznie zahamowany, gdy świat zamknął się w marcu tego roku. "Kiedy pojawił się COVID, musiałam wszystko odwołać" - wspomina Boman. "I choć wiem, że niektórzy wykorzystują ten czas, by od razu zabrać się za pisanie, ja przez dłuższy czas nie mogłam znaleźć inspiracji".
Jesienią 2021 roku Boman się odrodziła i tej zimy wraz z Bergerem zaczęli analizować struktury piosenek, nagrywając sesję jammowania z perkusistą Nilsem Törnqvistem. Okazało się to na tyle produktywne, że Boman zrezygnowała z początkowego planu podjęcia szczegółowej pre-produkcji i zamiast tego zarezerwowała tydzień w studiu Bergera w Sztokholmie, pracując intensywnie nad docelowym materiałem. Boman zarezerwowała nawet sesję uzdrawiania czakr i hotel obok studia, aby móc pozostać w sferze twórczej bez konieczności przerywania pracy. "To był taki zabawny proces" - wspomina. "W wielu utworach ja i Patrik graliśmy razem na osobnych syntezatorach - po prostu improwizowaliśmy i próbowaliśmy różnych rzeczy. Myślę, że można to naprawdę poczuć w produkcji".
W jednym z utworów usłyszymy także wokal Perfume Genius, a współpraca ta została nawiązana za pośrednictwem Instagrama i została nagrana na odległość. "Od dawna jestem jego fanką" - wyjaśnia Boman. "Uwielbiam jego głos - jest tak wyjątkowy. Początkowo chciałam, żebyśmy harmonizowali ze sobą, ale bardzo podoba mi się to, jak wyszła piosenka - każdy z nas ma swoje wersy, a na końcu śpiewamy razem."
Twórczość Alice Boman jest stawiana w jednym szeregu z dokonaniami artystów takich jak Aldous Harding, Angel Olsen i Sufjan Stevens. Muzyka była pasją jej od dzieciństwa. Dorastając na przedmieściach Malmö, zawsze uwielbiała grać na pianinie i śpiewać - w czym towarzyszył jej ojciec na gitarze - oraz otaczać się kolekcją płyt rodziców, która zawierała przekrój albumów od Boba Dylana i Neila Younga po Ninę Simone i Joni Mitchell. Choć była bardzo nieśmiała w sytuacjach towarzyskich, zawsze znajdowała pocieszenie w śpiewaniu i graniu z innymi. W latach szkolnych uczęszczała na zajęcia muzyczne, a z bliskimi przyjaciółmi założyła zespół, w którym próbowali swoich sił w utworach z płyty "Ram" Paula i Lindy McCartneyów lub śpiewali "Love Will Tear Us Apart" w trójdzielnej harmonii.
Boman zaczęła pisać autorskie utwory, kiedy opuściła dom rodzinny w wieku kilkunastu lat, przetwarzając swoje emocje i doświadczenia w pomysły na piosenki, które szybko zapisywała na tanim przenośnym dyktafonie. Jednak dopiero w wieku 23 lat, kiedy studiowała ceramikę na Olandii, naprawdę wczuła się w swój twórczy rytm. Coś w medytacyjnej atmosferze pracowni ceramicznej skupiło jej umysł na długich wieczorach spędzanych na pisaniu przy pianinie. Wkrótce zaczęła wykonywać swój autorski materiał dla przyjaciół w jadalni uczelni lub podczas otwartych wieczorów z mikrofonem.
Zachęcona odzewem, jaki otrzymywała, Boman wysłała kilka demo do studia w Malmö w nadziei, że uda jej się wynegocjować czas na nagranie płyty. Ku jej zdziwieniu, studio przekazało jej muzykę prosto do lokalnej wytwórni Adrian Recordings, która zaoferowała wydanie utworów dokładnie w takiej formie, w jakiej zostały nagrane.
Te intymne szkice z sypialni, nagrane w domu jej rodziców w Malmö, zostały zebrane na wydanej w 2013 roku EP-ce "Skisser", urzekającej kolekcji utworów, która jest tak lo-fi, że jeśli dobrze się wsłuchać, można usłyszeć dźwięki wydawane przez ojca pracującego w ogrodzie. Największą ozdobą albumu był jednak zapierający dech w piersiach głos Boman - delikatny, ale pewny siebie, pięknie zrównoważony minimalistyczną paletą stłumionego pianina, organów i - w otwierającym album utworze "Waiting" - miękko brzmiącej gitary.
"Waiting" to piosenka, która wyniosła Boman na międzynarodową scenę, zdobywając poparcie wielu kluczowych degustatorów i otrzymując remiks od artysty PAL z Malmö, który następnie pojawił się w hitowym serialu Amazona "Transparent". W miarę rozwoju jej kariery, pojawiały się kolejne występy w telewizji - przede wszystkim w "Wanderlust" HBO i "13 Reasons Why" Netflixa.
Pomimo dużych sukcesów, Boman pozostała skupiona przede wszystkim na swoim rzemiośle. Po wydaniu w 2014 roku uwielbianej przez wszystkich EP II z sześcioma utworami oraz szeregu samodzielnych singli, takich jak "Dreams", "Heartbeat" i "End of Time", w styczniu 2020 roku Boman wydała gorączkowo oczekiwany debiutancki album. Tworzony przez cztery lata - najpierw w Londynie i Sztokholmie, a później z Patrikiem Bergerem (Robyn, Lana Del Rey) - "Dream On" otrzymał powszechne pochwały za wciągające, a jednocześnie zaskakująco intymne krajobrazy dźwiękowe, w których Boman przetworzyła doświadczenia złamanego serca.
Dziś, po dłuższej przerwie spowodowanej pandemicznymi trudnościami, Alice Boman wraca z nowym utworem zwiastującym drugi album. Artystka ogłosiła także pierwsze daty koncertów zaplanowanych na grudzień tego roku. Bilety trafią do sprzedaży w najbliższy piątek o 9 rano.
Środa, 7 grudnia - The Lexington, London
Czwartek, 8 grudnia - Gullivers, Manchester
Sobota, 10 grudnia - Hug & Pint, Glasgow
Niedziela 11 grudnia - Crofters Rights, Bristol