Zapraszamy do spędzenia roku 2023 z KULTEM - który w tym roku świętuje XLI-lecie działalności - słuchajcie, oglądajcie, dzielcie się muzyką KULTU z innymi - ich twórczość to potężny rozdział historii polskiej muzyki i coś, co zna każdy z nas.
W tym tygodniu sięgamy do płyty "Muj wydafca" i utworu "Ręce do góry".
Utwór otwiera album - i od razu uderza dynamizmem, szybkim tempem, żwawym rytmem. Stylizacja na średniowieczną, może nawet celtycką balladę, to dość nietypowy zabieg, niezbyt dla Kultu charakterystyczny. A jednak Kult to przede wszystkim różnorodność - zatem i taki eksperyment stylistyczny jest w ich stylu...
Ballada ma tę cechę gatunkową, że opowiada jakąś historię - i tutaj treścią są obrazki z jakiegoś traktu czy szlaku, na którym zbójcy łupili podróżnych. Historyczny kostium ma jednak jak najbardziej współczesną wymowę - otóż w tej średniowiecznej metaforze skrywa się krytyka systemu podatkowego, zdaniem autora niesprawiedliwego i nieszczelnego, a także pełnego okazji do marnotrawienia pieniędzy. To aktualne i wtedy, i dzisiaj odniesienie to najzupełniej znak firmowy wszystkich tekstów Kazika - są aktualne, komentują rzeczywistość, nie owijają w bawełnę.
"Ręce do góry" symbolicznie otwierają pewne interludium w twórczości Kultu - jedyna płyta między dwoma odsłonami "Tata Kazika", a "Ręce.." to pierwszy na niej numer. Album powstał po ogromnym sukcesie komercyjnym "Taty Kazika", gdy Kult stał się już naprawdę masowo rozpoznawalnym zespołem. A równocześnie rozwijał się przecież inny projekt Kazika, czyli Kazik Na Żywo. Przewrotny tytuł w dobie gigantycznego piractwa, choć intepretowany jest wbrew intencjom Kazika, do tego posępna, groźna okładka z wizerunkiem torturowanego tytułowego wydawcy, czyli Sławka Pietrzaka - to znaki rozpoznawcze tego albumu.
Przed nami jeszcze co najmniej 23 tygodnie z muzyką KULTU - co tydzień będziemy prezentować poszczególne kawałki z kompilacji jubileuszowej, a w końcu roku premierowe, świeżo nagrane utwory KULTU. Bądźcie z nami!