Zapraszamy do spędzenia roku 2023 z KULTEM - który w tym roku świętuje XLI-lecie działalności - słuchajcie, oglądajcie, dzielcie się muzyką KULTU z innymi - ich twórczość to potężny rozdział historii polskiej muzyki i coś, co zna każdy z nas.
W tym tygodniu jesteśmy znów w roku 1998 - sięgamy po ostatni singiel z płyty, czyli "Dziewczynę bez zęba na przedzie".
To piosenka o miłości - nieszczęśliwej i skazanej na porażkę. Balladowa, nacechowana dramatycznie piosenka zyskała imponująca oprawę - są tutaj gitarowe riffy, klasyczne pianino, mocna perkusja, powolny rytm zwrotek oraz głośne, rockowe refreny. Spokojnie zaśpiewane zwrotki kontrastują z energicznymi, gniewnymi może nawet refrenami. Utwór jest bardzo długi - nietypowy to wybór na singiel, a jednak kawałek trafił do promocji jako kolejny reprezentant "Ostatecznego Krachu".
Tę historię, opowiedzianą przez Kazika, można interpretować jednak różnie. W "Białej księdze" pióra Wiesława Weissa członkowie Kultu wspominają, że znają co najmniej kilka kobiet przekonanych, że to utwór o nich. Tytuł sugeruje jednak żart, pewien rodzaj pastiszu - co jest także bardzo charakterystyczne dla Kazika, zwłaszcza w solowej odsłonie twórczości. Niezależnie jednak od interpretacji - czy poważnej, czy żartobliwej - "Dziewczyna..." to jeden z bardziej rozpoznawalnych utworów Kultu.
"Dziewczynie..." towarzyszy teledysk i to jest historia też o miłości, choć może bardziej adekwatnym określeniem jest fascynacja. Inspirację stanowił film "Powiększenie" Antonioniego - w wideoklipie policjant, prowadzący śledztwo w sprawie morderstwa, powiększa zdjęcia zrobione w toku dochodzenia i odkrywa pewien niepokojący detal. W roli policjanta wystąpił Artur Krajewski - znany z komedii "U Pana Boga za piecem".
W wideoklipie pojawia się także zespół - i fani wyłapią trzy ciekawostki. Po raz pierwszy za perkusją zasiadł Tomasz Goehs - wcześniej perkusista KNŻ, Turbo i Wilczego Pająka. Zastąpił zmarłego tragicznie Andrzeja Szymańczaka i gra w Kulcie do dzisiaj. Nieobecny jest natomiast Piotr Morawiec, czasowo poza zespołem z przyczyn osobistych.
Istotna zaś zmiana to obecność Jacka Rodziewicza - zastąpił on na kilkanaście miesięcy Janusza Grudzińskiego. Jedna z wersji singlowych "Dziewczyny...", wydanych w listopadzie 1998 jest w jego wykonaniu i to jedyny ślad fonograficzny obecności Rodziewicza w Kulcie. Grudziński, związany z Kultem od niemal samego początku, odszedł z zespołu krótko po premierze "Krachu" z przyczyn osobistych, ale także z powodu atmosfery w kapeli. Wrócił do składu w roku 1999. Rodziewicz natomiast dziś jest jednym z bardziej rozpoznawalnych polskich saksofonistów barytonowych, rozwija z powodzeniem projekty jazzowe.
Przed nami jeszcze co najmniej 18 tygodni z muzyką KULTU - co tydzień będziemy prezentować poszczególne kawałki z kompilacji jubileuszowej, a w końcu roku premierowe, świeżo nagrane utwory KULTU. Bądźcie z nami!