„No Cavalera, no Sepultura!”, czyli relacja z koncertu braci Cavalera w Krakowie

„No Cavalera, no Sepultura!”, czyli relacja z koncertu braci Cavalera w Krakowie

Koncert braci Cavalera, który odbył się w krakowskim klubie Studio, był prawdziwym triumfem dla fanów ciężkiego brzmienia.

Zespół Cavalera Conspiracy zaprezentował energiczny zestaw coverów z repertuaru Sepultury, zaczynając od "Bestial Devastation" i kontynuując przez klasyczne utwory takie jak "Antichrist", "Necromancer", i "Warriors of Death". Atmosfera koncertu była elektryzująca, a każdy utwór przyjmowany był z entuzjazmem przez licznie zgromadzoną publiczność.

Wyjątkowym momentem wieczoru było puszczenie kultowego "O Fortuna" Carla Orffa, zadedykowane pamięci Vani Cavalera, z taśmy tuż przed odegraniem w całości kultowego już albumu „Morbid Visions”. Zresztą Max nagrał debiut Sepultury w wersji studyjnej na nowo.  Fenomentalnie wypadły wykonania „Show Me the Wrath”, „Funeral Rites” oraz „Empire of the Damned”. Widać było, że muzycy – zwłaszcza Max i Iggor – bawią się doskonale, a Max kontrolę nad tłumem ma świetnie wypracowaną.

Koncert zakończył się mocnym akordem, z bisem obejmującym medley "Inquisition Symphony / Escape to the Void / Dead Embryonic Cells", a następnie "Refuse/Resist / Territory" i energetyczną wersję "Troops of Doom" oraz ultraszybką wersję "Morbid Visions". Potwierdziło to, że kompozycje Sepultury na żywo zyskują jeszcze bardziej!

Chociaż całość zamknęła się w niespełna półtora godziny, to ten wieczór w Krakowie był nie tylko hołdem dla dorobku Sepultury (zresztą fani skandowali „No Cavalera, no Sepultura!”), ale także świadectwem trwałego wpływu braci Cavalera na scenę metalową. Warto jeszcze wspomnieć, że w roli supportu zaprezentowała się amerykańska grupa Incite. Ich groove thrash metal również zostawił widzów z pozytywnymi odczuciami.

Komentarze: