Giant Rooks wydali swój drugi album

Giant Rooks wydali swój drugi album

„How Have You Been?” już dostępne.

Niemal cztery lata po wydaniu świetnie przyjętego na całym świecie debiutanckiego albumu „Rookery”, Giant Rooks wydają wyczekiwany przez fanów drugi krążek. „How Have You Been?” przynosi mnóstwo niezapomnianych popowych momentów ubranych w niepowtarzalne brzmienie Rooks, chwytliwe melodie, dopracowane teksty i wyrafinowane aranżacje.

Tytułowe „Have Have You Been?” to po prostu „jak się masz”? Zespół z niemieckiego miasta Hamm, które jest ważnym dla transportu w tym kraju węzłem kolejowym, zwraca się w ten sposób do fanów, ale to pytanie można również odwrócić: jak się macie, Giant Rooks? Od wydania pierwszej płyty wiele zdążyło się wydarzyć w obozie grupy, którą tworzą wokalista Frederik Rabe, gitarzysta Finn Schwieters, basista Luka Göttner, klawiszowiec Jonathan Wischniowski i perkusista Finn Thomas. „Rookery” dotarło do trzeciego miejsca na niemieckiej liście sprzedaży, gromadząc w samym 2020 r. ponad 200 mln streamów. Album zdobył kilka wyróżnień i pomógł grupie wyprzedać trasy koncertowe w Niemczech i Europie. Później o grupie zrobiło się jednak ciszej.

– Po sukcesie debiutu byliśmy początkowo trochę oszołomieni – przyznaje wokalista i autor tekstów Frederik Rabe. Zespół skoncentrował się na koncertach, a po dwóch latach w trasie wrócił do wspólnego pisania. – Byliśmy zszokowani tym, jak szybko i sprawnie zebraliśmy się, by móc ponownie pracować razem nad nowymi piosenkami – dodaje Rabe.

Na „How Have You Been?” Giant Rooks podsumowują swoje wzloty i upadki z ostatnich lat w 14 utworach. Wydanie tak długiego, trwającego 46 minut albumu może się w tych czasach wydać kontrowersyjne, ale dla grupy to po prostu część jej tożsamości jako niezależnych muzyków. Mimo powszechnego trendu wydawania coraz krótszych i prostszych piosenek, oni konsekwentnie realizują swoją wizję i pozostają wierni klasycznemu, pełnemu elegancji songwritingowi. Grupa skupia się na głębokich tekstach, wyrafinowanych aranżacjach i podkreślaniu swojego niepowtarzalnego brzmienia, które robi tak samo wielkie wrażenie w studiu, jak i na scenie.

Już otwierający album utwór „For You” jasno otwiera kierunek, w którym zmierza zespół. Pierwsze skrzypce grają tutaj umiejętności wokalne Frederika. Piosenka rozpościera się niczym żagiel, wyznaczając kurs na potężne i jednocześnie melancholijne brzmienie. Koncertowa siła Giant Rooks jest powszechnie znana. Publiczność w różnych zakątkach świata zachwyca się pasją i zaraźliwą energią zespołu, co pokazała choćby jego ubiegłoroczna, trzecia już trasa po Stanach Zjednoczonych. Grupa wyprzedała największy w swojej dotychczasowej karierze koncert w Nowym Jorku. Część jej tegorocznych występów także ma już status „sold out”, dlatego tam, gdzie jest to możliwe, zespół dokłada do kalendarza dodatkowe koncerty.

– Od samego początku myśleliśmy o tym albumie również w kontekście grania go na żywo – przekonuje gitarzysta Finn Schwieters, zachęcając fanów do przychodzenia na koncerty grupy.

Giant Rooks – koncert w Polsce 23.03.2024

Jednym z wyróżniających się momentów na płycie jest taneczny, popowy hit „Somebody Like You”, który był jednym z singli zapowiadających płytę. Grupa przekonuje, że stworzyła tę piosenkę zaledwie w kilka godzin, co było dla niej nowym doświadczeniem. – Chcieliśmy nadać tej piosence strukturę opowieści o różnych postaciach. Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy – przyznaje zespół, nie ukrywając zadowolenia z efektu końcowego.

Podczas gdy pierwsza połowa albumu jest zdominowana przez lżejsze brzmienia, które słyszymy w takich piosenkach jak „Pink Skies”, „Under Your Wings” czy „Nobody Likes Hospitals”, z czasem staje się jasne, że we wszechświecie Giant Rooks nie zawsze jest różowo. Swego rodzaju kontrapunktem dla wspomnianych utworów jest surowy „Fight Club”, którego tekst porusza temat buntu przeciwko tłumieniu swoich emocji. „Nauczono mnie połykać ból / Zamiast mówić, zatrułem swój mózg” – śpiewa Rabe, co brzmi jak chęć wyzwolenia się, zwłaszcza w branży, która czasem nakłada nadmierne ograniczenia tym, których ma chronić. – Osobiście uczę się, jak być bardziej zrelaksowanym, co jest dla mnie wspaniałym doświadczeniem – mówi Frederik.

Będące częścią „How Have You Been?” piosenki „Flashlights” i wydana już w 2022 r. „Morning Blue” dowodzą, jak dobre i trwałe jest brzmienie tego zespołu. Utwory niemieckiej grupy są wyraziste, ponadczasowe i chwytliwe. Nic dziwnego, że wspomniane „Morning Blue” szybko przekroczyło 10 mln streamów. Giant Rooks nie byliby jednak sobą, gdyby nie zaskoczyli zmianą klimatu, stąd na płycie znajdzie się także „Brave New World”, który zaczyna się od delikatnych gitar, ale z czasem zamienia w surową pieśń o zagładzie. – Nagrywając płytę z Kolonii z producentem Jochenem Naafem, słuchaliśmy dużo krautrockowego zespołu Can, co podsunęło nam pomysł na brzmienie sekcji w tym utworze – wyjaśnia Fred Rabe.

Po tym skoku w bok Giant Rooks wracają do rzeczywistości. Wydany wiosną 2023 r. refleksyjny „Bedroom Exile” to jeden z najbardziej intymnych momentów na całej płycie. Mający na koncie sukcesy w Ameryce Północnej i w Europie Giant Rooks pokazują tutaj drugą stronę swojej błyskawicznej kariery, opowiadając o chwilach ciszy i odosobnienia we własnej sypialni, gdy absolutnie nic nie wydaje się być w porządku i nie ma w pobliżu nikogo, kto potrafiłby zrozumieć wewnętrzne rozterki. Album wieńczy jednak pozytywny utwór tytułowy, który przywraca słuchaczowi poczucie równowagi. Po pełnej zakrętów podróży przez 13 utworów przychodzi dająca ukojenie krótka, łagodna ballada z chórem, gitarową solówką i wybrzmiewającym długo finałowym akordem. Właśnie tak kończy się płyty z klasą.

Komentarze: