ZUMI muzykę tworzy już od dawna, jednak to właśnie teraz zdecydowała się na rozpoczęcie pełnoprawnej kariery muzycznej.
Tym początkiem jest bardzo symboliczny utwór „23”, pod którym kryje się wiele, zarówno muzycznie jak i tekstowo. Do tego, całości dopełnia dynamiczny teledysk, w którym ZUMI pokazuje siebie taką jaka jest – pełną różnych oblicz, emocji, nie dającą się zamknąć w sztywne ramy jakiegokolwiek stereotypu.
Czy „23” jest wyznacznikiem stylu muzycznego ZUMI? Absolutnie nie! Piosenka jest utrzymana w radosnym, indie popowym klimacie i taka ZUMI bardzo się nam podoba. Ale jej twórczość jest dużo bardziej zróżnicowana. Jak sama mówi: ZUMI muzycznie jest taka, jak emocje, które gdzieś tam nią kierują. Dlatego ZUMI jest i będzie dosyć różnorodna. Kocham kontrasty i uwielbiam ekstrema. Piszę to, o czym myślę.
Komponuję w nastroju, w jakim aktualnie jestem. Lubię tworzyć muzykę w stylu pop, ale też jarają mnie post-punkowe brzmienia czy elementy ‘rapopodobne’. Kocham harmonię i niebanalne chórki. Lubię ten moment, gdy stworzę i nagram ich tyle, że mam wrażenie, że nie jestem w stanie ich wszystkich wyłapać swoim uchem jednocześnie, a wszystkie razem brzmią tak, że słucham ich na okrągło, póki się nie przyzwyczaję. Jara mnie to. Jeśli chodzi o instrumenty, to choć na moim dyplomie widnieje zapis “Zawód: harfistka”, to komponuję na fortepianie. Z muzyką klasyczną nadal się lubimy, lecz na odległość. Obecnie nie wyobrażam sobie, żeby w mojej muzie zabrakło zajebistych gitar czy synthów, nie zapominając o perkusji.
Liczba 23 jest dla ZUMI wyjątkowo symboliczną, przede wszystkim w kontekście czasu, wieku i postrzegania innych pod tym właśnie kątem. Tak wyjaśnia genezę „23”: Przez ostatnie kilka lat spotykane przeze mnie osoby niemalże zawsze przypuszczały, że mam 23 lata. Nawet w czasie odliczania dni do premiery mojego singla, kiedy umieściłam świeczki z numerem 23, kilku nieświadomych znajomych napisało do mnie z serdecznymi życzeniami urodzinowymi. Rzeczywiście stwierdzam, że coś w tym musi być, bo ja duchem czuję się jakbym miała kilka lat mniej. Utwór "23" jest dla mnie swoistym pozwoleniem na to, aby nie zamykać się w określonym wieku. W mojej głowie pozwoliłam sobie na bycie wieczną 23latką.
ZUMI możemy zobaczyć w teledysku promującym singiel. Jej pierwszy videoclip został w całości nakręcony na Malcie. Tak ZUMI wspomina realizację tego zamysłu: Od kilku lat chciałam tam polecieć i bardzo się cieszę, że udało się to podczas kręcenia teledysku. Za kamerą stanął Jakub Nadolny. Co ciekawe, Kubę poznałam dopiero na miejscu, na Malcie, bo lecieliśmy z dwóch różnych miast. Samo kręcenie było pełne niespodzianek.
Trafiliśmy na przykład na jarmark bożonarodzeniowy. Mikołaje, światełka, małe psy poprzebierane w biało-czerwone ubranka, wielka choinka, orkiestra dęta grająca Jingle Bells, jakiś koncert, gdzie przemawiał prezydent Malty, a nawet lodowisko! Dużo się działo. Nigdy bym nie przypuszczała, że na takiej ciepłej, w moim wyobrażeniu, wyspie, będzie tyle dekoracji i wydarzeń związanych ze Świętami. Kuba nagrał te sceny tak, że wcale nie widać, że niektóre światełka są choinkowe, a obok przechodzi Mikołaj. Jedna scena była nawet nagrywana w takim zewnętrznym dużym prezencie… Ale nie wierzcie mi na słowo, sprawdźcie sami nasz wakacyjny vibe! Dużo rzeczy działo się spontanicznie, bo taki też był zamysł na ten teledysk, aby iść w miasto i zobaczyć co przyniesie nam dzień. Raz odważyłam się nawet wejść na diabelski młyn z moim lękiem wysokości.
Uwielbiam wszelakie podróże, spontaniczność i ten dreszczyk emocji, bo one sprawiają, że czuję się wciąż na te 23 lata, dlatego ten klip tak bardzo pasuje i do mnie i do tego utworu.
Video możecie sprawdzać na kanale YT ZUMI, piosenkę możecie odsłuchiwać do woli na wszystkich platformach streamingowych. To dopiero początek działań Artystki, szykujcie się na więcej, już niedługo!