Co zrobić, aby początek wiosny smakował jeszcze lepiej?
Doprawić go świeżutką EPką „Pozdromantyzm EP" od sedguya! Słodko – kwaśno – słono – gorzki – te słowa idealnie opisują mini-album w całości skomponowany i wyprodukowany przez artystę. I co najważniejsze – ta muzyczna uczta to skoncentrowana dawka dźwięków, emocji i doświadczeń, które serwuje nam sedguy. Panie i Panowie - podano do stołu!
Pozdromantyzm - taka zbitka słów. Zbitki słów lubię, choć trzeba na nie uważać - czasem mogą zaprowadzić nas w zupełnie niespodziewane rejony. Ale ja nie musiałem uważać, ja chciałem takiej podróży w nieznane. Co z niej wyszło? 4 piosenki, które ilustrują moje obawy - o to, że nikt nie zrozumie moich myśli, o to, że stracę nagle grunt pod nogami lub o to, że chmury mogą przykryć słońce na nieco dłużej niż bym sobie tego życzył. Czy zatem jest tu happy end? Posłuchaj sam – może go znajdziesz, a może nie – mówi sedguy.
„Pozdromantyzm EP" to 4-utworowe wydawnictwo, która jest charakterystycznym dla sedguya połączeniem popu z elementami elektroniki. I choć każdy numer opowiada odrębną historię, całość jest idealnie zaplanowaną i skomponowaną muzyczną ucztą. I tak oto zaczynamy od słodkiego startera „antajtylt", przechodząc przez główne danie „w dawkach", kończąc na, do wyboru - słonym deserze: „inne tytuły" lub gorzkim: „o pogodzie".