Kiedy myślimy o Michaelu C. Hallu, większość z nas automatycznie przywołuje obraz seryjnego mordercy Dexter Morgana, skomplikowanej postaci, którą aktor genialnie ożywił na małym ekranie.
Jednak Hall ma więcej talentów niż można się spodziewać, w tym pasję do muzyki, którą eksploruje jako lider zespołu Princess Goes. To właśnie muzyka, a nie kryminalne zagadki, przykuwa teraz uwagę jego fanów. Dla miłośników serialu "Dexter", jak i szerzej pojętej popkultury, nadchodzi wyjątkowa okazja, by zobaczyć ulubionego aktora w roli, która może zaskoczyć – na scenie muzycznej.
Zespół Princess Goes pojawi się 25 czerwca w warszawskim klubie Niebo.
Od ekranu do estrady: muzyczna metamorfoza Halla
MichaelC. Hall nie jest nowicjuszem na muzycznym polu. Jego muzyczna podróż zaczęła się na Broadwayu, gdzie główne role w spektaklach takich jak "Hedwig and the Angry Inch" i "Lazarus" (opartym na twórczości Davida Bowie)dały mu nie tylko szansę na pokazanie swoich aktorskich umiejętności, aler ównież wokalnych. Właśnie te doświadczenia stały się fundamentem dla jego dalszej muzycznej eksploracji i ostatecznie doprowadziły do założenia Princess Goes.
Princess Goes: więcej niż zespół
Princess Goes to trio, które wyróżnia się na tle innych zespołów swoim unikatowym brzmieniem i podejściem do muzyki. Skład zespołu dopełniają Matt Katz-Bohen (klawiszowiec zespołu Blondie) oraz Peter Yanowitz (perkusista The Wallflowersi Morningwood), co czyni z nich prawdziwą supergrupę. Muzyka, którą tworzą, opisywana jest jako "Gothadelic Rocktronic" – eklektyczne połączenie rocka, elektroniki i gotyckiego klimatu, z wyraźnymi wpływami takich ikon jak David Bowie czy Donna Summer.
Debiut i więcej: muzyczna odyseja
Ich debiutancki album "Thanks for Coming", wydany w 2021 roku, zebrał pozytywne recenzje zarówno od krytyków, jak i słuchaczy, stając się świadectwem ich muzycznej wizji i zróżnicowanych inspiracji. Płynące z albumu dźwięki są dowodem na to, że zespół nie boi się eksperymentować i przekraczać granic tradycyjnych gatunków muzycznych.