Patrycja Sobotka zaprasza do swojego „Matrixa”

Patrycja Sobotka zaprasza do swojego „Matrixa”

„Matrix” to pierwszy singiel Patrycji Sobotki. Wokalistka i songwriterka wydaje go pod skrzydłami labelu „Idziemy na solo” i oczywiście muzycznie i tekstowo jak najbardziej wpisuje się w jego  cechy, czyli jest trochę indie, trochę popowo, ale z pewnością, pod każdym względem, urzekająco.

Pochodzi ze Świecia, chociaż zawsze czuła, że ciągnie ją do morza. Dziś mieszka w Gdańsku i znalazła tu swój spokój i muzyczne miejsce. Choć właśnie debiutuje ze swoim materiałem, to pisze od wielu lat, choć najpierw tylko dla siebie i najbliższych, potem w trakcie epizodu dziennikarskiego. W muzyce szuka prawdziwych historii, chwytliwych melodii i nieoczywistych wersów. Studiowała muzykologię. Aktualnie kończy psychologię. Człowiek i muzyka to jej największe miłości. Jej teksty odnoszą się do wspomnień i ludzi oraz odczuć z nimi związanych. Rozczulają ją starość, zakończenia i tęsknota. Ma słabość do zachodów słońca, bo na wschody nie udaje jej się wstać. Jak sama mówi: Zawsze muzyka dostarczała mi najlepszych przeżyć. W końcu przestało mi to wystarczać. Czułam, że potrzebuję stanąć po drugiej stronie i zacząć mówić, nie tylko słuchać. Zapisałam się na pierwsze lekcje śpiewu i powoli docieramy do dzisiejszego dnia.

Pierwszym efektem jej muzycznych działań, który ujrzał światło dzienne jest „Matrix”. Tak Patrycja opowiada o jego symbolice:  Tekst Matrixa powstawał w bólach. To trochę rozgrzebanie każdego ciemniejszego miejsca, które w sobie miałam. Mój matrix to zbitek słów, które uwolnione pozwoliły mi odzyskać spokój. Ciężko mi było wybaczyć sobie lata zaniedbań i niewybierania siebie. Ciężko przyznać się do złych wyborów i wchodzenia w relacje, które nie były dobre. Ból niewypowiedziany odpuszcza ciężej, a już nie chciałam go w sobie dłużej nosić. Matrix jest domknięciem i jednocześnie początkiem już zupełnie innego rozdziału. Jak wiadomo, kultowy film „Matrix” jest o utknięciu w zaprogramowanym świecie, z którego ciężko się wydostać. O wiele łatwiej wybierać iluzję niż zmierzyć się ze swoim prawdziwym światem wewnętrznym, w którym podobnie jak w filmie mogą być zgliszcza. I rzeczywiście tak było. O wiele łatwiej było mi zapomnieć o sobie i o tym do czego ciągnęło serce i poddać się życiu bez komplikacji i starań. Na szczęście przyszedł dzień, w którym nie mogłam już patrzeć na to jak się mam i postanowiłam naprawdę spróbować. Postanowiłam pisać, tworzyć coś swojego i już się nie zatrzymywać.

Tej bardzo osobistej całości można już słuchać na wszystkich platformach streamingowych. To dopiero początek działań Patrycji Sobotki, jednak my już wiemy, że ma w zanadrzu i pracuje nad kolejnymi singlami. Dlatego mocno zachęcamy do śledzenia jej działań na social media Artystki labelu Idziemy na Solo.

Komentarze:

Zobacz również: