Michał Szpak zadebiutował w roli trenera „The Voice of Poland" we wrześniu 2017 roku. Po latach wokalista opowiedział o trudnych emocjach, które mu wtedy towarzyszyły.
Emitowana obecnie edycja talent show TVP2 jest piątą w karierze Michała Szpaka. Okazuje się, że pierwsza seria, w której zasiadł w obrotowym fotelu, nie należała do najłatwiejszych. Zapytany przez Kubę Badacha o wrażenia związane z debiutem, Michał Szpak otwarcie przyznał:
Byłem pełen stresu, bo szczerze mówiąc nie za bardzo wiedziałem jak się odnaleźć w programie. Nigdy nie robiłem tego jako postać medialna, w związku z tym było mi ciężko.
Na te słowa szybko zareagował Tomson, który wspólnie z Baronem był świadkiem trenerskiego debiutu Michała.
Ale się odnalazł dosyć szybko – dodał z uśmiechem.
Wsparcie muzyków z zespołu Afromental i pozostałych gwiazd pełniących rolę trenerów miały ogromne znaczenie w pierwszych krokach Michała w programie.
Pamiętam, że dostałem obrzydliwie fantastyczną energię wsparcia od Marysi (Maria Sadowska - przyp. redakcja), i od was. I wtedy jeszcze był Piasek! (Andrzej Piaseczny - przyp. redakcja) - wspomina dziś Michał Szpak.
Mimo początkowych trudności, Michał Szpak okazał się odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. W trakcie swojego debiutu udało mu się doprowadzić swoją podopieczną, Martę Gałuszewską, do zwycięstwa w 8. edycji.
Czy w 15. jubileuszowej serii „The Voice of Poland" wokalista będzie się mógł pochwalić podobnym sukcesem? Czas pokaże. Na razie widzowie mogą śledzić zmagania nowych uczestników podczas Przesłuchań w Ciemno.