Jak wcześniej informowaliśmy, późną wiosną ukaże się nowy studyjny album brytyjskiej formacji Doogie White & La Paz. Płyta zatytułowana “The Dark and The Light” jest drugą w dotychczasowym dorobku zespołu i podobnie jak jej poprzedniczka ukaże się nakładem Metal Mind Productions. Polska premiera albumu zaplanowana jest na 13 maja.
Zespół zakończył właśnie nagrywanie nowego materiału. Perkusja oraz większość partii gitary basowej zostały nagrane w Gorbals Sound w szkockim Glasgow. Gitary, dodatkowe basy oraz klawisze zarejestrowano w studio The Farm, Stirling a wokale w Kinman Studio w Londynie. Za miks po raz kolejny odpowiedzialny będzie Rolf Munkes z niemieckiego Empire Studios. Chic McSherry oraz Doogie White skomentowali proces powstawania płyty:
Chic: “Zaraz po premierze albumu ‘Granite’ pojechałem na wakacje do Meksyku, w okolice La Paz (śmiech). Kilka dni spędziłem na rejsie statkiem po Pacyfiku i nieustający hałas silnika wywoływał nieskończoną ilość dźwięków i bitów w mojej głowie. Piwo pewnie też miało tu swój wkład (śmiech). Dźwięki te nie ucichły nawet po moim powrocie do domu, więc w końcu zadzwoniłem do Doogie’go i powiedziałem mu: ‘Mam kilka pomysłów, myślę, że nagram kilka demówek’. Ku mojemu zdziwieniu natychmiast odpowiedział: ‘Jasne, czemu nie? Podeślij je jak będą gotowe to posłucham.’ I tak to się zaczęło. Nagrane pomysły wysyłałem do Doogie’go. Za każdym razem wracał do mnie z odpowiedzią: ‘tak, to jest świetne, masz coś jeszcze?’ W ciągu trzech tygodni napisałem w sumie 11 nagrań, z których 10 trafiło ostatecznie na ‘The Dark And The Light’. Utwory, nad którymi chcieliśmy dalej pracować, przesyłaliśmy do pozostałych muzyków La Paz i oni dodawali do nich kolejne pomysły oraz ten wyjątkowy, charakterystyczny styl. Nie mam ambicji bycia ocenianym jako jeden z tych wirtuozów gitary, z którymi wielokrotnie współpracował Doogie. Nie mam żadnych złudzeń gdzie w tym szeregu znajduje się moje miejsce. Ale jestem szczęściarzem, że mogłem wraz z nim tworzyć muzykę, utwory, które obaj bardzo lubimy, z których jesteśmy dumni. No a potem możemy je jeszcze zagrać ze świetnymi muzykami. Wydaje mi się, że jeśli wierzysz, że muzyka jest formą sztuki, to możesz o mnie myśleć jako o facecie, który robi płótna, na których inni tworzą magię. ‘Granite’ był bardzo dobrym albumem ale nagrywając go pracowaliśmy nad utworami znanymi już od lat. Nowa płyta była dla nas wszystkich eksplorowaniem zupełnie nowych terytoriów. Świetnie się bawiliśmy pracując nad tym materiałem.”
Doogie: “Chic bardzo się nakręca, zarówno twórczo jak i emocjonalnie. Z kolei ja nudzę się gdy nie pracuję. To jest wspaniała kombinacja do pisania przez nas utworów. Osobiście nigdy nie pomyślałem, że La Paz mógłby nie nagrać kolejnej płyty. Wiedziałem, że mamy w sobie energię na co najmniej jeden kolejny album. Chic wie, i ja też to wiem, że razem możemy napisać piosenkę albo może i nawet dwie. A jak potem dodamy solidne fundamenty Al’a i Paul’a to wszystko się nagle układa. Oczywiście Andy również dokłada jeszcze swoje partie klawiszowe i wtedy naprawdę otrzymujemy prawdziwą muzykę La Paz. Ale jesteśmy już starsi a jego pomysły przekroczyły tym razem pewne granice, położyły nowe światło na muzykę. To było dla nas sporym wyzwaniem ale wiedzieliśmy dokładnie co chcemy osiągnąć. Dla niektórych ludzi, część tego materiału może być zaskoczeniem, zarówno pod względem muzycznym jak i tekstowym. Przyszliśmy znikąd i być może tam powrócimy ale droga, którą przebyliśmy była jak dotąd bardzo satysfakcjonująca oraz twórcza. Być może nawet będziemy sobie wzajemnie wysyłać kartki na tegoroczne Święta (śmiech)! Myślę, że dzięki nowej płycie możemy być z siebie bardzo dumni. Praca nad ‘Granite’ była prosta, wystarczyło zebrać stare pomysły i odrobinę je podrasować. Praca nad ‘The Dark And The Light’ była zupełnie inna, ale kiedy nasza piątka pracuje razem to na naszych twarzach możesz zobaczyć tylko uśmiech. ”
Zespół La Paz powstał w Lanarkshire w Szkocji latem 1984 roku w składzie Chic McSherry (gitary), Doogie White (wokal) i Alex Carmichael (bas). Choć wcześniej muzycy grali w lokalnych klubach i często wpadali na siebie, nie mieli okazji razem pracować aż do tego momentu. Podczas pierwszej wspólnej próby nastąpiło błyskawiczne porozumienie – cała trójka lubiła bowiem taką samą muzykę, miała takich samych muzycznych bohaterów (Deep Purple, Rainbow, Journey, Gary Moore). Decyzja mogła być tylko jedna - rozpoczęcie poszukiwań pozostałych muzyków aby móc grać koncerty. W pierwszej kolejności szukano klawiszowca, który miał ich wyróżnić od innych, wyłącznie gitarowych zespołów, dominujących na ówczesnym rynku muzycznym. Wkrótce do tria dołączył Andy Mason i choć nadal był uczniem szkoły idealnie wpasował się w skład La Paz. Najtrudniej było znaleźć perkusistę. W całym okresie istnienia zespołu, przez La Paz przewinęła się cała masa perkusistów. Bezsprzecznie najgłośniejszym i najbardziej utalentowanym był i nadal jest ich aktualny perkusista Paul McManus. W tamtym okresie La Paz regularnie koncertował, czasem nawet 100 razy w ciągu roku. Grali m.in. w słynnym klubie Marquee w Londynie jak również na festiwalach w Milton Keynes, byli regularnie obecni na łamach magazynu Kerrang!, wzbudzali zainteresowanie wielu brytyjskich i amerykańskich firm fonograficznych, ostatecznie uzgadniając trzypłytowy kontrakt płytowy z jedną z nich. Ale niestety – z niewyjaśnionych nigdy przyczyn, do podpisania kontraktu nie doszło. Tak się czasem zdarza w muzycznym biznesie ale po pięciu czy sześciu latach ciężkiej pracy to był olbrzymi cios i zespół nie przetrwał tej próby. Ich ostatni koncert miał miejsce 15 października 1988 roku, po czym Doogie wyjechał do Londynu gdzie w kolejnych latach współpracował z takimi zespołami jak Midnight Blue, Rainbow, Cornerston, Yngwie Malmsteen czy obecnie z Tank. Rok po rozpadzie, La Paz zagrał jeszcze jeden koncert, a później miał krótki występ w klubie w Glasgow podczas 40-tych urodzin Chica. W styczniu 2008 legendarny DJ radia 96.3 Rock Radio, Tom Russell, zadzwonił do Doogiego i poprosił go o akustyczne wykonanie kilku utworów La Paz podczas urodzinowej imprezy radiostacji. Doogie zgodził się i zaprosił Chica aby akompaniował mu na gitarze. Po ponad 20 latach przerwy było to dla nich niezwykłe przeżycie. "To było jak wybuch, który obudził w nas tak wiele wspaniałych wspomnień, że zdecydowaliśmy się nadać mu ponownie większy wymiar” - mówi Chic. Zespół, już w pełnym składzie, rozpoczął próby. Wkrótce zagrali trzy koncerty, które okazały się olbrzymim sukcesem. I tak kwestia ponownego nagrania niektórych piosenek została podjęta. Nagrania rozpoczęły się na początku 2011 roku a ich rezultatem był album „Granite” wydany w połowie lutego 2012. “Granite” był albumem, który swoje korzenie ma w przeszłości ale energię czerpie z teraźniejszości. Teraz nadszedł czas na nową płytę, na nowe pomysły. Czas na „The Dark And The Light”.
Doogie White & La Paz - skład:
Doogie White - Vocals
Chic McSherry - Guitar
Alex Carmichael - Bass
Andy Mason - Keyboards
Paul McManus - Drums