Soap&Skin będąca właśnie w trasie koncertowej wraz z zespołem Ensemble zagościła 22 lutego w krakowskim Kubie Studio.
Ta dwudziestodwuletnia pianistka, aktorka, malarka i skrzypaczka, Anja Plaschg, znana jako Soap&Skin zadebiutowała w 2006 roku w albumie „Shitkatapult Empfiehlt!”, gdzie pojawiła się obok Fenina i Apparata. W swej rodzinnej miejscowości Gnas, uchodziła za ekscentryczną dziewczynę o niekonwencjonalnym wyglądzie. Ucieczką od codzienności stała się dla niej muzyka. Przy fortepianie spędzała po 12 godzin dziennie, z czasem zaczęła także tworzyć na skrzypcach. Inspiracji szukała u Arvo Parta, jednakże fascynowały ją również elektroniczne brzmienia. To nietypowe połączenie pozwoliło wykreować jej swój własny, charakterystyczny styl, przepełniony emocjami i odzwierciedlający jej osobowość.
Występu w Krakowie nie można nazwać tylko koncertem- był to profesjonalny performance ukazujący duszę artystki. Publiczność szybko przeszła do świata piosenkarki. Podczas dwugodzinnego show Anja wraz z zespołem zabrała wszystkich w podróż obnażając przy tym swoje skrajne uczucia. Raz wprowadzała fanów w melancholijne i spokojne klimaty utworem „Wonder” czy coverem „Voyage Voyage”, by za chwilę wybuchnąć na scenie niesamowitą ilością energii przy „Me and the Devil Blues”, „Marche Funèbre” i „Sugarbread”. Przeplatanie się klimatów zdecydowanie trafiało w gusta odbiorów, którzy odpowiadali oklaskami po każdej piosence. Szczególnie entuzjastycznie przyjmowane były utwory, które w połączeniu z ciekawymi efektami świetlnymi stanowiły swoiste dzieło sztuki. Publika wydawała się być oczarowana. Żywiołowe owacje trwały tak długo, aż artystka wyszła na bis i pożegnała się z fanami wykonując cover zespołu The Doors „The End”. Padły słowa „dziękuję, że tutaj jesteście”. Przed zejściem ze sceny, dostrzegłam na jej twarzy liczne łzy. Można wywnioskować, że muzyka to dla niej nie tylko zawód czy hobby, ale cały świat.
Podczas obecnej trasy Soap&Skin wystąpi zagości jeszcze na polskiej scenie w Warszawie, później na żywo będzie można posłuchać jej w Konzerthaus w Niemczech. Serdecznie polecamy!
Magdalena Milert