Zobacz nowy teledysk Comy!

Zobacz nowy teledysk Comy!

17 października 2011 to data premiery najnowszego krążka chłopaków z łódzkiego podwórka działających pod nazwą COMA. To czwarty z kolei album studyjny zespołu. Płyta trwająca 55 minut zawiera dwanaście utworów. Pierwszym singlem promującym album jest kompozycja „Na Pół”, do której zespół nakręcił teledysk.  

Oszczędnie jak na możliwości Comy, ale za to konkretnie, nie ma tu przypadkowych dźwięków, wypełniaczy, każda kompozycja to skończona forma. Płyta będzie zróżnicowana dynamicznie - od ballad przez utwory, które prawdopodobnie świetnie sprawdzą się jako kawałki koncertowe, aż do potężnego uderzenia agresywnej, rockowej mocy. Sami muzycy mówią o najnowszym krążku:  (…) stojący w opozycji do poprzednich dokonań, neokonceptualny, niesymetryczny i ryzykowny, ale jednocześnie mocno powiązany ze wszystkim co robiliśmy do tej pory (…).

Nowy album nie posiada tytułu. W zamian za to został opatrzony kolorem czerwonym. Dlaczego? „Główną koncepcją i zasadniczym założeniem tego krążka jest konsekwentnie realizowana zasada braku koncepcji, nic nie sugerujemy, chcieliśmy stworzyć kompozycję otwartą, która ostateczny wyraz przyjmie dopiero w konfrontacji ze słuchaczami” – mówi Piotr Rogucki, wokalista i frontman zespołu. Album zostanie wydany jako piękny digi-book w twardej okładce!

Pierwszym singlem promującym album jest kompozycja „Na Pół”, do której zespół nakręcił teledysk.  Panowie ponownie pracowali nad klipem z ekipą Mania Studio. Mateusz Winkiel, reżyser obrazka opowiada:  Nasza współpraca z zespołem Coma tym razem zaowocowała teledyskiem który pozbawiony jest rozbudowanej fabuły czy taż skomplikowanej impresji obrazów. Podczas powstawania scenariusza interpretowaliśmy tekst na linii reżyser-zespół. Chcieliśmy oddać lekkość utworu przy pomocy prostych i przyjemnych dla oka obrazów wiedząc przy tym że teledysk może stanowić swojego rodzaju opozycje dla wcześniejszych dokonań wizualnych zespołu do którego zdążyli przyzwyczaić się fani. Moim zadaniem było oddać klimat towarzyszący nowej płycie: lekkość, niedopowiedzenie i możliwość własnej interpretacji. Mam nadzieje że energia płynąca z ekranu odda to choć w połowie...

Klip można obejrzeć tutaj poniżej:

Komentarze: