Zobacz nowy teledysk Chemii

Zobacz nowy teledysk Chemii

Po „Hero” i „Bondage of Love” nadszedł czas na kolejny klip Chemii z najnowszego albumu „The One Inside”! Tym razem teledysk powstał do utworu „Generation Zero”, a jego pomysłodawcą i realizatorem był Mateusz Winkiel, który podróżował z zespołem po różnych zakątkach Polski. W ten sposób powstała najlepsza z możliwych pamiątek po trasie - wideo do numeru "Generation Zero".

Łukasz Drapała, wokalista grupy, tak wspomina pracę nad teledyskiem: „W porozumieniu z Mateuszem chcieliśmy tym razem pokazać się od strony takiej, jacy jesteśmy na 'zapleczu', jak pracujemy i nie tylko. Nie jesteśmy smutasami, mimo że nasze piosenki sięgają często poważnych tematów. Jesteśmy bandą zgrywusów, którzy ciągle robią sobie jakieś numery, a naszym spotkaniom najczęściej towarzyszy atmosfera jak w kabarecie. Kto przebywał z nami choć trochę, to wie :) Jesteśmy normalni. Trochę pijemy, trochę palimy, miewamy różne nastroje, różne problemy itd. Na scenie bywamy zwierzakami, bo to nie tylko nasze miejsce pracy, ale nasz drugi dom. To wszystko udało się chyba w teledysku zamieścić. Nam szczególnie miło się to ogląda, bo obrazek zawiera kilka scen i 'symboli', które towarzyszą nam od początku wspólnego grania. Co więcej, w teledysku znaleźli się nasi bliscy, przyjaciele zespołu, a także muzycy, którzy pomagają nam w krytycznych momentach - Michał Szlempotwór Szlempo, Bogumił Boogie Romanowski i Piotr Wino Winnicki. Musieli się tam znaleźć, bo to wspaniali ludzie i do tego lubiący ratować nam tyłki. Tatuowanie w klipie odbywa się naprawdę. Dzięki uprzejmości Rock'n'Roll Tattoo and Piercing Warszawa mogliśmy wydarzenie nakręcić, choć akurat żółtą koszulkę w temacie dziar, nosi w zespole Wojtek :)"

Natomiast o samej kompozycji wybranej do tego teledysku muzyk mówi tak: „Numer 'Generation Zero' porusza (według niektórych) temat braku autorytetów, czyli problem bardzo aktualny. W międzyczasie pojawiła się także druga interpretacja moich słów - przewrotna, o dążeniu do własnych celów, o nie poddawaniu się. Autor nie ma nic przeciwko takiej interpretacji, a nawet połączeniu tych dwóch :). Stworzyliśmy z Wojtkiem szkielet tego numeru tuż przed koncertem z Perfectem i Paulem Rogersem w Dolinie Charlotty.”

Komentarze: