Trzy dni festiwalowe, trzynaście zespołów sceny alternatywnej, koncerty w kościele i w starym kinie. W ostatni weekend kwietnia rusza AlterFest w Mysłowicach.
AlterFest od trzech lat próbuje wypełnić lukę po Off Festivalu w Mysłowicach, który w 2011 roku wyprowadził się do Katowic. - Od tego czasu miasto kulturalnie obumiera - przyznaje Łukasz Prajer, organizator wydarzenia, mieszkaniec Mysłowic i miłośnik muzyki niezależnej. Podczas dwóch pierwszych edycji festiwalu zagrało ponad dwudziestu artystów, m.in. Muchy, Kumka Olik, Fair Weather Friends, Snowman, The Cuts, Peter J. Birch i wielu innych.
Mimo niewielkiego budżetu, AlterFest z roku na rok się rozwija, a w sprawie rezerwacji karnetów dzwonią ludzie z całej Polski. W tym roku wydarzenie nieco zmienia formułę i zamknie się w trzech dniach festiwalowych, z klubów przenosi się też na większe sceny. Gospodarzami wydarzenia będą: dawne kino Adria przy ul. Grunwaldzkiej, które najpierw trzeba było posprzątać, oraz mysłowicki kościół ewangelicki przy ul. Powstańców. - To miejsca wyjątkowe, swoim klimatem idealnie pasujące do muzyki niezależnej - mówi Prajer.
W czasie AlterFest’14, w dniach od 25 do 27 kwietnia, zagra kilkunastu wykonawców tworzących różnego typu muzykę niezależną, m.in. inspirowaną brytyjskimi brzmieniami muzykę gitarową, electropop, czy New Wave. Wśród artystów, których będzie można usłyszeć w kwietniu w Mysłowicach, znaleźli się m.in. jeden z najpopularniejszych zespołów młodego pokolenia, mający na swoim koncie ponad 2 miliony odsłon utworu „Takiego chłopaka” na YouTube – Mikromusic, grupa Lilly Hates Roses, promowana m.in. przez brytyjskie pismo NME oraz przez amerykańskie radio KEXP, zespół Lorein będący jednym z popularniejszych młodych zespołów grających muzykę gitarową w Polsce, solowy projekt Jacka Lachowicza, kryjącego się pod pseudonimem L.A.S, znanego z zespołu Ścianka oraz z projektu Lenny Valentino, współtworzonego wraz z Arturem Rojkiem, czy też świetnie zapowiadający się łódzki Young Stadium Club.