W minionym tygodniu z prawdziwym żalem ogłosiliśmy informację, iż z zespołu Leash Eye odchodzi wokalista, Sebastian Pańczyk. Powodem rezygnacji były sprawy osobiste Sebastiana, jednak jak zapewniają pozostali muzycy, formacja nie zamierza zawiesić działalności, nadal trwają przygotowania materiału na nowy album, a jednocześnie także castingi do roli wokalisty zespołu.
Opath, gitarzysta Leash Eye: "Zgłosiło się już kilka osób, ale zdecydowaliśmy że chcemy mieć większy wybór, więc rozszerzamy akcję na całą Polskę. Zapraszamy wokalistów do kontaktu z nami za pośrednictwem maila leasheye@leasheye.pl. Przesyłajcie nam swoje nagrania w języku angielskim oraz krótkie info o sobie". Dla przypomnienia prezentujemy jeden z utworów Leash Eye, z ostatniej płyty „Hard Truckin’ Rock”, do odsłuchu w TYM miejscu. Na wokalistów czeka więc duża szansa zaistnienia w zespole o ugruntowanej już pozycji na polskim rynku muzycznym. Leash Eye mają na swoim koncie trzy albumu studyjne oraz dziesiątki zagranych koncertów, wszyscy doskonale pamiętamy ich zwycięstwo w konkursie Antyfest organizowanym przez Antyradio, które pozwoliło im zagrać na jednej scenie z takimi znakomitościami jak: Iron Maiden i Motorhead, a także wygraną w polskiej edycji Wacken Metal Battle, która zaprowadziła Leash Eye wprost na scenę Wacken Open Air! Nie można zapomnieć także o tym, że utwory z drugiego krążka „V.I.D.I.” zapewniły tej formacji dotarcie do międzynarodowego etapu konkursu organizowanego przez Hard Rock Cafe.
Sebastian Pańczyk będzie występował z Leash Eye do końca roku, w tym czasie będą trwały poszukiwania nowego wokalisty oraz przygotowania nowej płyty. O szczegółach będziemy informować na bieżąco. W oficjalnym oświadczeniu Sebastiana czytamy: „Śmiało mogę powiedzieć, że była to jedna z trudniejszych decyzji w moim życiu. Ciężko o czymś takim myśleć, a co dopiero ostatecznie zdecydować się na taki krok. Przyczyną mojego odejścia z zespołu jest sytuacja osobista i rodzinna. Pewnym jest, że minione 10 lat było wspaniałe, wypełnione niesamowitymi wspomnieniami. Mam je na zawsze, choćby w postaci trzech płyt, które wspólnie nagraliśmy. Chciałbym podziękować za to moim przyjaciołom z zespołu. Dziękuję im także za wsparcie w trudnych momentach-było ich wiele, a oni nigdy nie zawiedli”.
Leash Eye koncertowo: