"Nie idźcie moim śladem" tak zaczyna się apel Roberta Brylewskiego, który mimo, że występował w tak znanych legendach muzycznych jak Izreale, Armia i Brygada Kryzys ma ogromne problemy finansowe.
Nie tak dawno zbierał pieniądze na operację swojej wnuczki Rozalii, teraz na swoim Facebooku Robert Brylewski pisze:
OSTRZEŻENIE. Nie idźcie moim śladem. Po ponad 30 latach grania tzw. muzyki alternatywnej w kraju zwany Polska, dziś nie stać mnie na jedzenie, papierosy, nie mówiąc o prezentach dla dzieci. Moje wpływy za wydanie kilkudziesięciu płyt w ojczyźnie, są tak żałośnie mizerne, że radzę szczerze zastanowić nad wyborem drogi życiowej. Przepraszam wszystkich za ten żałosny wpis, nie życząc sobie jednocześnie żadnych propozycji pożyczek czy też darowizn. GABBA-GABBA-HEY!
Robert nagrał z tymi zespołami ponad 20 płyt, zagrał tysiące koncertów, w branży działa od ponad 30 lat.
Czy Waszym zdaniem można w życiu robić to co się kocha i z tego godnie żyć?