10 grudnia w Warszawskim Basenie miał miejsce koncert zespołu Lamb. Duet zagrał nie tylko utwory z najnowszej płyty "Backspace Unwind". Publiczność mogła usłyszeć takie hity, jak "Gabriel", "Good Bless", czy "Cottonwool".
Nieziemski wokal Lou Rhodes powalał z nóg, dopełniany ambientowymi, trip-hopowo-jazzowymi pulsacjami Andyego Barlowa, przenosił słuchacza do innego wymiaru. Oryginalne iluminacje przywoływały na myśl przestrzeń kosmiczną, w której można było sam na sam poobcować z muzyką.
Poza stolicą na tegorocznej trasie zespół zagrał koncerty również we Wrocławiu, Krakowie oraz Gdańsku.