![](http://wyspa.fm/image/2/468/60/5//uploads/advertise/wyspa_468x60-63af3a33f19e3.jpg)
Kto nie był na koncercie Queen 21 lutego w Kraków Arenie, niech żałuje. To był wspaniały, widowiskowy show, a takiej dawki przebojów podczas jednego koncertu dawno nie było nam dane usłyszeć. Zespół występujący z nowym wokalistą - Adamem Lambertem pokazał, że mimo upływu lat nadal potrafi porywać tłumy, a publiczność, że na muzyce Queenów wychowuje się już trzecie pokolenie fanów. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tego wydarzenia.
Fanów z całego kraju i nie tylko, którzy wypełnili Kraków Arenę niemal do ostatniego miejsca przywitała niesamowita scena w kształcie litery „Q" z ogromnym telebimem i wybiegiem dla muzyków. Dwa dodatkowe, boczne telebimy zapewniały doskonałą widoczność tego, co dzieje się na scenie z każdego miejsca hali (a różnie z tym bywa na koncertach). Niemal dwu i pół godzinny koncert rozpoczął się około godziny 20.30 utworem „One Vision". Publiczność oszalała. Potem
było już tylko lepiej. Zobaczyliśmy porywający, dynamiczny show ze wspaniałymi efektami wizualnymi, ruchomą sceną, ale przede wszystkim ze znakomitą, zróżnicowaną setlistą złożoną zarówno z takich klasyków jak „Radio Ga Ga", „Bohemian Rhapsody" czy „I want to break free", jak i nieco mniej znanych piosenek jak „Dragon Attack" czy „Tie your mother down". Całość uzupełniały wspaniałe solówki instrumentalne Briana Maya na gitarze i Rogera Taylora na perkusji (Taylorowi towarzyszył na scenie na drugim zestawie perkusyjnym syn- Rufus). Obaj panowie, jedyni z oryginalnego składu Queen, nadal są w znakomitej formie, a ich solowe popisy wzbudziły ogromny aplauz wśród fanów.
Był podczas koncertu czas na szaleństwo i zabawę, ale było też kilka momentów wzruszających. Podczas utworu „Love of my life" halę rozświetliły tysiące światełek z telefonów komórkowych, a wraz z Brianem Mayem utwór zaśpiewał z telebimu Freddie Mercury. Jestem przekonana, że w tym momencie łza zakręciła się w oku niejednego fana. Freddie pojawił się także podczas „Bohemian Rhapsody" śpiewając ten utwór w duecie z Adamem Lambertem. Ogromne wrażenie zrobiły też odśpiewane chóralnie na bis „We will rock you" i „We are the champions".
Koncert Queen to kolejny dowód na to, jak pięknie muzyka łączy pokolenia i że to co w niej dobre i wartościowe, w ogóle się nie starzeje. Kilka słów należy z pewnością poświęcić nowemu wokaliście Queen Adamowi Lambertowi. Miał on przed sobą zadanie niemal niewykonalne - zająć w zespole miejsce genialnego, charyzmatycznego Freddiego Mercurego. Czy mu się to udało? Tutaj z pewnością zdania będą podzielone, ale nikt nie odmówi Lambertowi znakomitych warunków głosowych, a także tego, że do swojej roli podchodzi z pokorą, co udowodnił dziękując publiczności i muzykom za zaszczyt, jakim jest dla niego występowanie z legendarnym zespołem. Poza tym, jak dawniej Freddie, Adam jest na scenie ekscentrycznym, barwnym ptakiem lubiącym się przebierać i z wdziękiem czarującym fanów.
SETLISTA:
"One Vision"
"Stone Cold Crazy"
"Another One Bites the Dust"
"Fat Bottomed Girls"
"In the Lap of the Gods... Revisited"
"Seven Seas of Rhye"
"Killer Queen"
"I Want to Break Free"
"Love of My Life"
"'39"
"These Are the Days of Our Lives"
"A Kind of Magic"
basowe solo
drum battle - Roger i Rufus Taylorowie
"Under Pressure"
"Save Me"
"Who Wants to Live Forever"
"Last Horizon"
gitarowe solo
"Tie Your Mother Down"
"I Want It All"
"Dragon Attack"
"Radio Ga Ga"
"Crazy Little Thing Called Love"
"The Show Must Go On"
"Bohemian Rhapsody"
bis:
"We Will Rock You"
"We Are the Champions"