Dynazty Tour 2015, Monachium klub Garage Delux 21.04.15

Dynazty Tour 2015, Monachium klub Garage Delux 21.04.15

Dynazty jest kolejnym ze szwedzkich, młodych zespołów, który chciałabym przedstawić polskim fanom rocka.

Tworzą go: Nils Molin, Mikael Lavér, Jonathan Olsson, George Egg oraz Love Magnusson. Wydali już cztery albumy. Ostatni, "Renatus" w ubiegłym roku. Od  zeszłego miesiąca są w trasie, która poniekąd go promuje. Pierwsze koncerty odbyły się w Szwecji wraz z Dragonforce. Ta jej część nosiła nazwę "Maximum overload in Scandinavia".

Następnie przenieśli się na kilka koncertów do Niemiec i Belgii. Na niektórych gościnnie grali wraz z Joe Lynn Turner'em. Nie mają licznej ekipy fachowców od sprzętu, nagłośnienia, managerów...  W zasadzie na tej trasie sami są sobie każdą z wymienionych osób.  Nie podróżują tour busem, a jedynie własnym, pięcioosobowym minibusem. Specjalnie na tę okazję ozdobionym logo zespołu. Ze Szwecji przybyli na promie. Jak sami przyznają, trasa nie jest zbyt opłacona, toteż i nie nagłośniona ani reklamowana. Dotychczas frekwencja była zadowalająca, jednak w Monachium, który to koncert chciałam zrelacjonować, biorąc w nim udział, trochę zawiodła.

Bezsprzecznie tego wieczoru rock'n'roll przegrał z rozgrywkami Champions League. 21-szego kwietnia po sąsiedzku można powiedzieć dla klubu Garage Deluxe trwał mecz pomiędzy gospodarzami - Bayern'em Monachium a Porto w Allianz Arenie. Na duży plus należy chłopakom z zespołu zaliczyć, że pomimo publiki składającej się z dosłownie 15-tu osób nie zrezygnowali z występu. A mogli, bo zmęczeni byli na pewno. Łatwo byłoby znaleźć wytłumaczenie. Szanują jednak swoich fanów i postanowili odwdzięczyć się za przybycie grając set nawet dłuższy niż poprzednie! Koncert trwał około godziny. Wyszedłszy na scenę, frontman Nils przywitał się ze wszystkimi, rozbawiony sytuacją i oznajmił że nie przygotowali sobie setlisty,zwyczajnie postanowili zagrać to co będziemy chcieli usłyszeć. Taki kameralny show ma swój urok i klimat - zapewniam!  Tworzy się lepszy kontakt pomiędzy zespołem a uczestnikami, przestają być anonimowym tłumem. I tak jak zapowiedział sami decydowaliśmy o granych numerach. Przeplatany gitarowymi solówkami czy coverami, jak choćby kiedy ktoś poprosił o wykonanie utworu z repertuaru Skid Row - "Youth gone wild ". Nie zabrakło oczywiście przebojów z najnowszego albumu jak:"Cross The Line", "Starlight", "Dawn Of Your Creation", "Sunrise In Hell", "Salvation" czy wcześniejszych jak na przykład "This Is My Life".

Po występie muzycy gorąco podziękowali zebranym za ten specjalny czy może specyficzny koncert. Schodząc do części barowej klubu, zaprosili do towarzystwa- pogadania, wypicia wspólnie piwa. Wokalista zdradził, że pracują nad nowym albumem i raczej będzie się to także wiązało z kolejnym tournee.  Do Polski raczej nie przyjadą.  "Chętnie, ale nie jesteśmy tam popularni.Nie ma propozycji z klubów.  Kiedy pada decyzja o trasie, jest oczywiście Szwecja, zazwyczaj Niemcy, Hiszpania... prędzej Czechy... jakoś omija Wasz kraj. " Ze śmiechem odpowiadają, że mogliby przyjechać na Woodstock - "tam są tysiące ludzi, to robi wrażenie! " To co drodzy, rodacy - może przyjrzycie się twórczości tych naprawdę utalentowanych i przesympatycznych Szwedów?  Zapewniam, że należą do zespołów, które na żywo wypadają znakomicie. Będąc pierwszy raz na ich koncercie naprawdę byłam pod wrażeniem,w szczególności mocy i brzmienia wokalu.  Polecam, może okaże się, że mają tu więcej fanów niż sądzili.

Dyskografia jest dostępna na Spotify oraz jego polskim odpowiedniku Deezer.

Komentarze: