The Australian Pink Floyd to powstały w 1988r. tribute band kultowego zespołu Pink Floyd. Tworzą go znakomici muzycy, którzy do perfekcji opanowali brzmienie słynnego pierwowzoru, używając nawet takich samych instrumentów na scenie. Zapraszamy do objerzenia galerii zdjęć z katowickiego koncertu grupy.
Jednak ich koncerty to coś więcej niż wykonanie coverów kultowych utworów. To prawdziwe widowiska, gdzie obok muzyki tak samo ważną rolę spełniają fantastyczna gra świateł i laserów oraz wizualizacje, tworząc razem zapierającą dech w piersiach całość.Tyle tytułem wstępu, a jak to się ma do rzeczywistości koncertowej?
Tegoroczna trasa koncertowa The Australian Pink Floyd zatytułowana "Exposed in The Light World Tour 2012" nawiązuje do klasycznego utworu Floydów - „Shine On Your Crazy Diamond”. W jej ramach muzycy odwiedzili cztery polskie miasta: Wrocław, Poznań, Warszawę i Katowice.
The Australian Pink Floyd wszędzie gdzie się pojawiają, wypełniają największe hale koncertowe. Nie inaczej było w katowickim Spodku, który zapełnił się wielopokoleniową publicznością. Usłyszeliśmy większość najsłynniejszych utworów Pink Floyd na czele z "Another brick in the wall" (gdzie podczas utworu na scenie pojawiła się olbrzymia postać belfra), "High Hopes" czy "Wish you were here". Pieczołowicie odtworzonej muzyce towarzyszyły imponujące światła, kolorowe lasery tworzące pajęcze sieci na dachu Spodka oraz wspaniałe wizualizacje, nawiązujące tematycznie do kolejnych utworów. Całość tworzyła prawdziwie monumentalne widowisko, które z pewnością mogło się podobać, jednak po obejrzeniu (niestety tylko na DVD) zapisu z oryginalnego koncertu "Pulse" stwierdzam, że mnie osobiście czegoś jednak w tym wszystkim zabrakło. Tej nieuchwytnej, muzycznej magii, którą na scenie stworzyć mogli tylko David Gilmour i jego koledzy.