Płyta “Of Ghost” jest niewątpliwie jedną z najbardziej osobistych płyt jakie kiedykolwiek mieliśmy okazję usłyszeć. To zaproszenie do wysłuchania zwierzeń na jakie często nie stać nas, nawet wobec najbliższych. Jest to kompilacja skrajnych emocji i przykład tego, jak z tragicznych wspomnień wyciągnąć lekcję pokory, dobroci i mądrości.

Ryan Socash urodził się i wychował w Stanach Zjednoczonych. Jak twierdzi, decyzja o wyjeździe z kraju była jedną z trudniejszych, ale i najlepszą jaką podjął w życiu. Udowadnia, że można mieć swój “Polish dream”, że w każdym z nas drzemie potencjał i niezależnie od tego jak wygląda nasze życie w danej chwili, możemy odmienić je o sto osiemdziesiąt stopni i stworzyć sobie świat o jakim zawsze marzyliśmy.

Ryan Socash jest również dyrektorem zarządzającym polskiego oddziału międzynarodowej sieci telewizji internetowej Mediakraft Networks. Na swoim koncie ma współpracę z Czesławem Mozilem, a na najnowszej płycie możemy usłyszeć gitarzystę zespołu Myslovitz
- Przemysława Myszora. Płyta “Of Ghost” jest jak dobry soundtrack. Jest tłem, na którym możemy odtworzyć nasze własne wspomnienia. Nie narzuca sposobu myślenia, ale do tych przemyśleń skłania.

Opowiada o stracie, poszukiwaniu i emocjach, które dla każdego z nas są uniwersalne, co sprawia, że bardzo łatwo się z nią utożsamić. Płyta jest zbiorem utworów, które powstały na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat życia artysty, ma prawdziwie międzynarodowy charakter ponieważ powstawała częściowo w Polsce, Stanach Zjednoczonych i Szwecji. Zebranie zespołu muzyków, producentów, realizatorów oraz doprowadzenie brzmienia do jakości jaką możemy usłyszeć na płycie trwało ponad 6 lat. Główny singiel “Of Ghost” czyli utwór “Never thought I’d hurt you” powstał jako efekt nagromadzenia tłumionych i nieanalizowanych przez lata emocji. Jak mówi Ryan Socash: “Przez większość życia doświadczałem wielu dramatycznych przeżyć. Kiedy przeprowadziłem się do Polski, poznałem moją żonę i to ona pomogła mi zacząć leczyć rany, które nosiłem w sobie. Czułem, że potrzebuję znaleźć czas by uwolnić się od wspomnień z przeszłości, i kiedy to się stało, pomysły zaczęły nadchodzić same. W konsekwencji, stworzenie tego tekstu zajęło mi tyle co spisanie go na kartce papieru.”

Przesłanie jakie niesie za sobą nagranie to morał z bajki dla dorosłych. To swego rodzaju przeprosiny dla osób, które zraniły autora bo jak twierdzi, on również je ranił. “Naturalnym odruchem gdy ktoś Cię krzywdzi jest chęć odpłacenia się tej osobie tym samym. Ty sam nasiąkasz zachowaniami, których doświadczasz, popełniasz błędy i niszczysz siebie tak, jak robi to Twoje środowisko. Ranisz swoich bliskich ponieważ oni zranili Ciebie - to błędne koło. Pisząc tą piosenkę zrozumiałem, że zło jest złem, niezależnie od przyczyny z jakiej je czynisz. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takiego postępowania” - twierdzi Ryan Socash

Teledysk do piosenki “Never thought I’d hurt you” jest swego rodzaju metaforą. Dzięki współpracy sieci Mediakraft z producentem kronik filmowych oraz dokumentalnych British Pathé, w teledysku mogły ukazać się materiały archiwalne przedstawiające pierwsze lata powojennej Warszawy, poprzez które artysta opowiada osobistą historię o odbudowie swojego życia po wojnach jakich doświadczył. Jest to hołd dla Polski, w której jak twierdzi znalazł pracę, drugie obywatelstwo, drugi język, wrażliwych odbiorców swojej muzyki, inspirację fotograficzną, własną rodzinę i w końcu coś, co dotąd wydawało mu się nieosiągalne: dom. Za przygotowanie teledysku jest Arek Balcerzyk, stale związany z Mediakraft PL, reżyser najnowszego teledysku zespołu Happysad oraz programu rozrywkowego Ponki (osiągającego każdego miesiąca blisko 5 milionów wyświetleń). Poprzednie płyty Ryana Socasha ukazywały się drogą tradycyjną, poprzez wytwórnie muzyczne. Tym razem artysta zdecydował się na dystrybucję cyfrową. Jak podkreśla, nowy materiał musi być dostępny dla każdego bez ograniczeń. Dlatego też, piosenka „Never thought I’d hurt You”, będzie dostępna na stronie internetowej zespołu: www.letmeend.pl ​a także w serwisach iTunes oraz Spotify.